NovyHotel Falubaz potrzebuje nowego juniora, bo starty w tej kategorii wiekowej kończy Krzysztof Sadurski, który został już zresztą ogłoszony zawodnikiem U24 w Cellfast Wilkach Krosno. Długo wydawało się, że zielonogórzanie pozyskają na zasadzie wypożyczenia właśnie Damiana Ratajczaka.
Teraz nie dla wszystkich ten transfer jest już taki oczywisty. Wątpliwości ma Jacek Frątczak, który jako przewodniczący komisji zdrowia, kultury i sportu jest dobrze zorientowany w sytuacji Falubazu.
- W Zielonej Górze wszyscy czekają na ostateczną decyzję w tej sprawie. Ja również jestem nią zainteresowany z perspektywy ratusza. Początkowo chęć dalszego rozwoju Damiana w PGE Ekstralidze nie była żadną tajemnicą. To była wiedza powszechna. Mam jednak wrażenie, że sytuacja się zmieniła. Poza tym ekipa z Leszna komunikowała już, że ewentualna zgoda na wypożyczenie nadejdzie w okolicach grudnia. Kluczowe jest to, co myśli klub z Leszna, który złożył kibicom zobowiązanie szybkiego powrotu do żużlowej elity. Uważam, że temat ruchów kadrowych największego rywala, a więc Polonii Bydgoszcz nie będzie w tym przypadku bez znaczenia - mówi nam Jacek Frątczak.
ZOBACZ WIDEO: Miał jasną deklarację od Krzysztofa Mrozka. "Takimi zapewnieniami byłem karmiony"
Jego przypuszczenia skonfrontowaliśmy z dyrektorem zarządzającym Fogo Unii Leszno Sławomirem Kryjomem, który potwierdził, że decyzja w sprawie wypożyczenia Ratajczaka zapadnie po procesie licencyjnym.
Frątczak dodaje, że walka o awans do PGE Ekstraligi rozegra się najprawdopodobniej pomiędzy Fogo Unią a Abramczyk Polonią. W jego ocenie zatrzymanie Ratajczaka może okazać się kluczowe dla jej losów.
- Mamy też już informację, że Hubert Jabłoński trafi do Stali Gorzów. Wiadomo, że sport żużlowy bywa brutalny i właśnie Damian Ratajczak jest tego najlepszym przykładem. Uważam, że między innymi z powodu jego kontuzji wcale nie najsłabsza w lidze Fogo Unia musiała pogodzić się ze spadkiem. Ludzie w Lesznie na pewno mają to z tyłu głowy. Falubaz po spadku z Ekstraligi też chciał do niej szybko wrócić, ale przegrał dwumecz finałowy jednym małym punktem. Tak samo było teraz w konfrontacji rybnicko - bydgoskiej. Zastanawiam się zatem, czy działacze Unii wybaczyliby sobie wypożyczenie takiego juniora, gdyby spotkał ich podobny los. Myślę, że trudno byłoby to wytłumaczyć kibicom - podsumowuje Jacek Frątczak.