Żużel. Sensacyjny powrót coraz bardziej prawdopodobny. To może być prawdziwy hit transferowy

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Marek Cieślak
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Marek Cieślak

Okazuje się, że transfery Jasona Doyle'a i Piotra Pawlickiego nie muszą być ostatnimi ruchami Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. Co więcej, wcale nie muszą być najgłośniejszymi transferami podczas tego okna transferowego.

Takim transferem może bowiem okazać się ewentualny powrót do Częstochowy legendarnego zawodnika i trenera tego klubu, Marka Cieślaka. Jak udało nam się ustalić, strony wciąż dość mocno rozmawiają na temat ewentualnego zaangażowania byłego trenera reprezentacji Polski, a obecnie najbardziej prawdopodobna wydaje się właśnie funkcja pierwszego trenera.

W negocjacje z 74-latkiem zaangażowali się nie tylko pracownicy klubu, ale przede wszystkim zawodnicy tej drużyny. W ostatnim czasie Cieślak odbierał telefony co najmniej od kilku żużlowców, którzy bardzo chcieliby, by to właśnie on poprowadził ich drużynę w kolejnym sezonie.

- Już jakiś czas temu zadeklarowałem, że chcę ściągnąć do klubu Marka Cieślaka i z tego pomysłu nie zrezygnowałem. Marek Cieślak ma od nas ofertę pracy na stanowisku trenera lub innej osoby przy drużynie - potwierdza prezes Krono-Plast Włókniarz Częstochowa, Michał Świącik.

ZOBACZ WIDEO: Tajemnicze kulisy odejścia Jabłońskiego z telewizji

Choć jeszcze kilka tygodni temu taki transfer wydawał się mimo wszystko mało prawdopodobny, to teraz sprawa wygląda już nieco poważniej.

- Wciąż mam sentyment do Włókniarza i w głębi duszy czuję się Włókniarzem. Chciałbym, by ten zespół wciąż odnosił sukcesy. Na razie jednak skupiam się na pracy w Canal+ - odpowiada Marek Cieślak.

Praca we Włókniarzu nie byłaby pewnie wielką przeszkodą, by Cieślak w kolejnym sezonie wciąż pojawiał się przy okazji meczów żużlowych w Canal+. Trener zapewne musiałby zostać odsunięty od komentowania meczów PGE Ekstraligi i skupić się tylko na występach eksperckich przy okazji meczów Metalkas 2. Ekstraligi.

Na razie jednak za wcześnie na takie dywagacje, bo Cieślak i Włókniarz wciąż nie osiągnęli porozumienia, a znaczne zbliżenie wciąż nie oznacza, że jakakolwiek decyzja została podjęta. Wiadomo jednak, że po dużym konflikcie na linii Cieślak - Świącik nie ma już śladu.

Legendarny trener w ostatnim czasie regularnie doradzał prezesowi Włókniarza, gdy ten pytał go o rady dotyczące budowania przyszłorocznego składu. Na początku nie było jednak jasne, czy ten skład poprowadzi właśnie Cieślak. Obecnie taki scenariusz wydaje się bardzo prawdopodobny.

Bez względu na koniec negocjacji Cieślaka, wydaje się niemal pewne, że ten sezon będzie ostatnim w roli trenera Włókniarza dla dotychczasowego szkoleniowca drużyny, Janusza Ślączki.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty