Żużel. Buczkowski skomentował swój stan zdrowia po upadku. "Adrenalina nadal działała"

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski

Krzysztof Buczkowski zanotował groźnie wyglądający upadek w 13 wyścigu. - Nie walczyłem z bólem. Czułem, że ręka jest stłuczona, ale adrenalina działała, więc starałem się jak najszybciej podjechać pod taśmę i zrobić swoje - mówi WP SportoweFakty.

Krzysztof Buczkowski nie zawodzi bydgoskich kibiców. Jeździ nie tylko efektywnie, ale przede wszystkim efektownie. Jego brawurowe szarże pod bandą rozgrzewają bydgoskich fanów w każdym domowym spotkaniu.

Nie ulega wątpliwości, że jeśli Abramczyk Polonia Bydgoszcz awansuje do PGE Ekstraligi, aktualny wicelider klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców zaplecza zostanie przy Sportowej 2 na kolejny rok.

Sobotnie spotkanie różniło się od poprzednich, rozgrywanych w tym sezonie na bydgoskim torze. Mecz rozpoczął się o 19:00 i został rozegrany przy sztucznym oświetleniu. Zmieniły się także warunki torowe.  - Zewnętrzna część toru tak nie niosła. Bardziej krawężnik w drugim łuku. Jest pewna różnica. Przede wszystkim jechaliśmy o innej porze i nawierzchnia zachowywała się trochę inaczej. Musimy sobie radzić i wykorzystać chwilę przerwy. Trzeba potrenować, podleczyć się i jechać dalej - mówi WP SportoweFakty Krzysztof Buczkowski.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Kowalski i Żyto

Chwila grozy

W 13 wyścigu lokalni kibice zamarli. Dla ulubieńca publiczności zabrakło miejsca, w konsekwencji czego upadł na tor wraz z Nickim Pedersenem i zniknął na chwilę pod bandą. Zapytaliśmy Buczkowskiego o stan zdrowia. - Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Na razie mam rękę w lodzie, ale uważam że jest okej. Plan był taki, że odpuszczę ostatni bieg naszemu nowemu koledze, ale niestety nie było go kiedy puścić wcześniej, ze względu na to, jak układało się spotkanie. Dlatego po prostu pojechał za mnie junior. Jeszcze dużo ważnych meczów przed nami i musimy się na tym skupić - mówił po zakończeniu spotkania.

- Nie walczyłem z bólem. Czułem, że ręka jest stłuczona, ale adrenalina nadal działała, więc starałem się jak najszybciej podjechać pod taśmę i zrobić swoje. Jacob Thorssell nieco poszerzył tor jazdy, byłem tam ja i jeszcze Nicki Pedersen. Spotkało się trzech zawodników, którzy nie odpuszczają. Dobrze, że każdy jest cały i wszystko dobrze się skończyło - kontynuował.

Abramczyk Polonia wygrała kolejne spotkanie na domowym torze, tym razem z Texom Stalą Rzeszów 52:37. Nie dosyć, że bydgoszczanie zakończyli rundę zasadniczą bez porażki u siebie, nie pozwolili żadnej drużynie zdobyć 40 punktów w spotkaniu i zdobyli komplet bonusów.

- Nie wszystko i nie w każdym biegu będzie szło gładko. Musimy być przygotowani na każde okoliczności. Wynik jest przekonujący, chociaż w środku spotkania musieliśmy się bardziej skoncentrować, bo drużyna z Rzeszowa zmniejszyła straty do 5 punktów. Dobrze, że wygraliśmy i potwierdziliśmy siłę na własnym torze - zaznacza wychowanek GKM-u Grudziądz.

Czeka ich inwestycja

W przypadku awansu do PGE Ekstraligi zarząd bydgoskiego klubu będzie musiał zainwestować nowocześniejsze oświetlenie. Aktualne potrafi dawać się we znaki zawodnikom.

- Nie powiem nic odkrywczego, jupitery w Bydgoszczy potrzebują renowacji. Jest tu strasznie ciemno. W sobotę było o tyle dobrze, że zawody się nie przedłużały i wszystko widzieliśmy, bo już na IMP-ie niekiedy był z tym mały problem. To dla mnie coś nowego, ponieważ przed mistrzostwami Polski jeździłem w Bydgoszczy przy sztucznym oświetleniu jakieś 10 lat temu. Czuć różnicę, ale mieliśmy trening i byliśmy na wszystkie ewentualności przygotowani - podsumowuje Krzysztof Buczkowski.

Abramczyk Polonia przesunęła się na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Jeśli Arged Malesa Ostrów nie wygra w Poznaniu za trzy punkty z #OrzechowaOsada PSŻ-em, bydgoszczanie wygrają rundę zasadniczą. Jeśli zespół Mariusza Staszewskiego chce im w tym przeszkodzić, musi zdobyć na Golęcinie 48 punktów.

Aktualna tabela Metalkas 2. Ekstraligi:

MDrużynaMBPktZRP+/-
1. Arged Malesa Ostrów 14 6 28 11 0 3 +128
2. Abramczyk Polonia Bydgoszcz 14 7 27 10 0 4 +161
3. Innpro ROW Rybnik 14 5 23 9 0 5 +63
4. Cellfast Wilki Krosno 14 3 19 8 0 6 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ Poznań 14 3 18 7 1 6 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 14 3 13 5 0 9 -54
7. Texom Stal Rzeszów 14 1 9 4 0 10 -80
8. Energa Wybrzeże Gdańsk 14 0 3 1 1 12 -182

Mecz #OrzechowaOsada PSŻ Poznań - Arged Malesa Ostrów w niedzielę (04.08.2024 o godz. 14:00). Relacja NA ŻYWO w serwisie WP SportoweFakty.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
-  Kapitan Polonii uważa, że tak może wyglądać finał. Kto będzie faworytem?
Jak Thomsen czuje się w trakcie rozłąki z cyklem Grand Prix? Jego stanowisko może dziwić

Komentarze (2)
avatar
Radek.74
4.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Buczek, zdrowia 
avatar
Wadzik1976
4.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zdrowia Panie Krzysztofie i powodzenia w pozostałych spotkaniach . Fajnie by było aby został Pan w Polonii niezależnie od wyniku końcowego.