Żużel. Bezradny Janusz Kołodziej. Szczere słowa o sytuacji Fogo Unii Leszno

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej ze swoim teamem
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej ze swoim teamem

Niewiele zabrakło, aby w niedzielnym meczu nie wystąpił Grzegorz Zengota, który przebywał w szpitalu. - Mamy w tym roku totalnie pod górę. Nawet gdy Sparta przyjeżdża osłabiona, nagle zaczyna padać i zmieniają nam się warunki - mówi Janusz Kołodziej.

Fogo Unia Leszno przegrywała niemal przez cały mecz z Betard Spartą Wrocław, ale dzięki wspaniałej końcówce zdołała zwyciężyć 47:43. Świetnie dla gospodarzy pojechał Janusz Kołodziej, zapisując obok swojego nazwiska 14 punktów oraz jeden bonus w sześciu startach.

Wcześniej kapitan Fogo Unii nie ukrywał, że wraz z kolegami, przed starciem z drużyną z województwa dolnośląskiego, ponownie nie mieli łatwej sytuacji. Do problemów zdrowotnych doszła jeszcze niesprzyjająca im pogoda, która pokrzyżowała pewne plany przygotowania nawierzchni.

- Wiem, że to jest może takie tłumaczenie się, ale mamy w tym roku totalnie pod górę. Nawet gdy Sparta przyjeżdża osłabiona, nagle zaczyna padać i zmieniają nam się warunki. Jestem świadomy, że na wszystkim trzeba jechać, lecz my mamy taki szpital w drużynie, że jak tylko zrobi się ten tor trudniejszy, to trudno nam rywalizować - powiedział Janusz Kołodziej w rozmowie wyemitowanej w trakcie Magazynu PGE Ekstraligi na antenie Canal+ Sport.

ZOBACZ WIDEO: Działacz Apatora zapowiada transfery. "Dwa, trzy głośne nazwiska zmienią kluby"

Jak opowiadał, Damian Ratajczak wrócił po kontuzji. Grzegorz Zengota za to przyjechał na mecz tak naprawdę prosto ze szpitali, do którego trafił po ostatnich zawodach z powodu kłopotów z nogą. Dlatego w spotkaniu wystąpił bez treningu.

- Andrzej Lebiediew niedawno też zaczął od nowa jazdy i na sto procent odczuwa tego skutki. Ja to już nie mówię. W niedzielę pomimo osłabienia wrocławian i tak się męczyliśmy, ale na szczęście wygraliśmy - podsumował 40-latek.

Taki rezultat pozwala Wielkopolanom dalej myśleć o utrzymaniu w PGE Ekstralidze. Co prawda, zajmują oni ostatnią lokatę w tabeli, lecz do siódmego NovyHotel Falubazu Zielona Góra oraz szóstego Krono-Plast Włókniarza Częstochowa tracą wyłącznie jedno "oczko".

Teraz przed Fogo Unią Leszno jeszcze dwie ligowe konfrontacje. W piątek 2 sierpnia drużyna uda się do Lublina, aby rywalizować z Orlen Oil Motorem. W niedzielę 11 sierpnia za to podejmie ona ebut.pl Stal Gorzów.

Czytaj także:
- Żużel. Ogromne pretensje Drabika do Przedpełskiego. Torunianin z kartką
- Skandal w Toruniu! Zawodnicy jednej drużyny pobili się!

Komentarze (19)
avatar
Zamknięta w klatce pożądania
29.07.2024
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Janek, skończ się użalać nad sobą i całą drużyną. To się robi żałosne. Jestescie zawodowcami czy panienkami? Beczysz i beczysz. A to pogoda, a to wiatr wieje, a to chmury ;) Wrocław jechał bez Czytaj całość
avatar
Coper 1964
29.07.2024
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Unia już jest w 2 lidze. Ktoś kto daje im jakiekolwiek szansę chyba nie potrafi liczyć. 
avatar
zakonnik13
29.07.2024
Zgłoś do moderacji
11
11
Odpowiedz
czas na to lessscynskie zero zeby to spuscic do 3 ligi , to na mapie polski jest trudno znalesc , ***** lessssno 
avatar
Don Ezop Fan
29.07.2024
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Czekanski chce sie przypucowac do Petera Rusieckiego i wypisuje, ze PGE Ekstraliga powinna byc poszerzona do 10-12 druzyn, bo Unia nie zasluguje na spadek, gdyby nie kontuzje, to bylaby w PO. 
avatar
Basia Tylkowska
29.07.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
do tego jeszcze mama Janusza zmarła na początku tygodnia