Od wielu lat Paco Castagna jeździ w Wielkiej Brytanii. W tym sezonie jest zawodnikiem Edinburgh Monarchs i obecnie jest trzecim najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu, po Joshu Pickeringu i Justinie Sedgmenie.
Wielokrotny mistrz Włoch kolejny raz dobrze pojechał też w eliminacjach do Grand Prix, gdzie ponownie awansował do Grand Prix Challenge, po zajęciu 4. miejsca w eliminacjach w Lonigo.
Włoch jak dotąd był jednak znany przede wszystkim z tego, że jest synem Armando Castagni, najlepszego żużlowca w historii swojego kraju, byłego uczestnika cyklu Grand Prix, a obecnie "żużlowego szefa", odpowiedzialnego za czarny sport w Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM).
ZOBACZ WIDEO: Odpowiada prezesowi Stali Gorzów. "Poczułem, że nie chce, żebym został"
Paco Castagna wcześniej nie dostał żadnej szansy w Polsce, ale teraz może się to zmienić. We wtorek Włoch został potwierdzony przez PZM do startów w PGE Ekstralidzew barwach Fogo Unii Leszno. Ruch "Byków" jest zaskakujący, bo wprawdzie klub z Wielkopolski jest w tym roku trapiony kontuzjami, ale i tak ma nadmiar seniorów w składzie. Ponadto w ostatnim okresie do zdrowia wrócili m.in. Janusz Kołodziej i Andrzej Lebiediew.
Co więcej, Fogo Unia Leszno po transferze Bena Cooka i postawieniu na młodego Nazara Parnickiego, ma więcej seniorów w składzie niż miejsc. Dlatego najbliższe dni pokażą, czy Castagna w ogóle dostanie szansę w zespole "Byków", czy też zostanie wypożyczony do innego ośrodka ligowego.
- Prosimy o cierpliwość do jutra - tak pytany o angaż Castagni dyrektor Unii - Sławomir Kryjom, odpowiedział w serwisie "X".
Czytaj także:
- Nowy numer Wiktora Lamparta. Tak chce mu pomóc Piotr Baron?
- Jedna zmiana w Krono-Plast Włókniarzu. Co na to Orlen Oil Motor?