Żużel. Zdaje sobie sprawę, że jedzie poniżej oczekiwań. "Jasno trzeba to powiedzieć"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk

Betard Sparta Wrocław wiązała bardzo duże nadzieje z transferem Jakuba Krawczyka. Junior miał być mocnym ogniwem formacji do 21. roku życia, który będzie też wspierać seniorów. Na razie jednak zawodzi.

Jakub Krawczyk w barwach Betard Sparty Wrocław w tegorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi wystartował w 27 wyścigach. Zdobył w nich 22 punkty i 4 bonusy, co przekłada się na średnią biegową 0,963. Nie jest to najlepszy wynik. Tym bardziej, kiedy weźmiemy pod uwagę, że wyprzedzają go m.in. Kevin Małkiewicz, Oskar Hurysz czy Jakub Stojanowski.

- Na pewno jadę poniżej oczekiwań klubu i swoich. Tak to w tej chwili wygląda i nie ma co gadać, szukać wymówek. Jestem w takim dołku sportowym i teraz trzeba jak najszybciej z niego wyjść, bo po to zostałem sprowadzony do Wrocławia, żeby zdobywać dla Sparty punkty. Ja liczę na to, że odbiję się z tego dołka i zacznę jechać na przyzwoitym poziomie - przyznał Krawczyk w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

Krawczyk miewa bardzo dobre występy w rozgrywkach młodzieżowych, ale w U24 Ekstralidze także jedzie poniżej swoich możliwości. Obecnie nie może się pochwalić nawet średnią na poziomie dwóch punktów, bo ta wynosi 1.912.

ZOBACZ WIDEO: Ostre opinie Mirosława Jabłońskiego. Były szef o jego zachowaniu

- Nie ma co zrzucać winy na sprzęt. On jest dobrze przygotowany. Wina leży po mojej stronie i jasno trzeba to powiedzieć. Problem jest z tym, żebym się dogadał z motocyklem, zgrał i prezentował tak, jak choćby w poprzednim sezonie. I przede wszystkim trzeba myśleć na torze.

Junior rodem z Ostrowa Wielkopolskiego przyznał, że liczy na to, że nie wypadnie ze składu ligowego. Na razie wydaje się, że jego pozycja jest niezagrożona. W piątek przed Betard Spartą Wrocław kolejne spotkanie. Na Stadion Olimpijski zawita Krono-Plast Włókniarz Częstochowa.

Czytaj także:
- Przysłał zwolnienie i... pojechał na zawody. Spotkała go kara
- Kuriozalne wykluczenie w PGE Ekstralidze

Komentarze (3)
avatar
Anonymous666
20.06.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Krawczyk nie wyjdzie z kryzysu, bo to nie kryzys tylko jego prawdziwe możliwości w Ekstralidze. To był zawsze walczak, ale słaby technicznie, mający klapki na oczach, bo próbujący jechać tylko Czytaj całość
avatar
Maciej Karólczak
20.06.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda bo z Sebastianem mógł w Ostrowie robić roznice ! I Ostrovia była by w innym miejscu . Ale nie bo durne przepisy ! 
avatar
zulew
20.06.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby nie syndrom Świdnickiego