Przy okazji triumfu Martina Vaculika przed kilkunastoma dniami w Pradze, przytoczyliśmy listę zawodników, którzy przynajmniej trzy razy stawali na najwyższym stopniu podium na tym samym torze. Takich sytuacji w blisko 30-letniej historii cyklu Grand Prix jest dokładnie trzynaście, z czego na czterech obiektach takiej sztuki dokonywał Bartosz Zmarzlik.
Aktualny indywidualny mistrz świata robił to w Malilli, Gorzowie, Wrocławiu i Toruniu. Od minionej soboty już cztery zwycięstwa ma odniesione w lokalizacji szwedzkiej, gdzie we wspaniałym stylu pokonał rywali. Zmarzlik zapisał więc kolejną piękną kartę historii, bo jego wygrana jest taką 24. w całej karierze w GP i - jak wiadomo - uczyniło go to samodzielnym rekordzistą pod tym względem.
Reprezentant Polski, zwyciężając w Malilli, stał się dopiero trzecim żużlowcem w erze światowego cyklu, który ma właśnie wspomniane cztery skalpy na danym torze. Przed nim coś takiego osiągnęli tylko dwaj inni wielcy speedwaya - Tomasz Gollob i Jason Crump. Polak rządził w Bydgoszczy, gdzie był najlepszy w aż siedmiu turniejach, z kolei Australijczyk upodobał sobie Kopenhagę, kolekcjonując wygrane na torze układanym.
Zmarzlik wcale nie musi poprzestać w tym roku na "czteropaku" w Malilli. Już za półtora tygodnia runda w Gorzowie, a w kalendarzu są jeszcze Wrocław (sierpień) i Toruń (wrzesień). To mówi w zasadzie wszystko o tym, że polski zawodnik ma doskonałą szansę dorzucić do dossier kolejne triumfy i stać się pierwszym w GP, który minimum cztery razy wygrywał na więcej niż jednym owalu.
Oni wygrali minimum cztery razy na jednym torze w cyklu Grand Prix:
Wygrane | Zawodnik | Kraj | Tor | Sezony |
---|---|---|---|---|
7 | Tomasz Gollob | Polska | Bydgoszcz | 1998, 2002-2005, 2007-2008 |
4 | Jason Crump | Australia | Kopenhaga | 2003-2004, 2009, 2012 |
4 | Bartosz Zmarzlik | Polska | Malilla | 2017, 2021-2022, 2024 |
ZOBACZ WIDEO: Smektała nie owija w bawełnę. Przyznaje, że sprzęt go niszczy