Żużel. Będą ratować się przed spadkiem?! Oto, co im może pomóc

Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Klindt i Tonder przed Seifertem-Salkiem
Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Klindt i Tonder przed Seifertem-Salkiem

Przyszłość Energi Wybrzeża Gdańsk nie rysuje się w jasnych barwach. Zespół źle wszedł w rozgrywki Metalkas 2. Ekstraligi i możliwe, że będzie bić się o utrzymanie. Problem gdańszczan zdiagnozował żużlowy ekspert Jacek Frątczak.

Jacek Frątczak na wstępie rozmowy z naszym portalem przypomniał, że już przed sezonem przewidywał, iż Energa Wybrzeże Gdańsk może znaleźć się na dnie tabeli. Zakładał jednak, że nadmorski zespół zdoła się utrzymać za sprawą zajęcia siódmej lokaty.

- Typując przed sezonem kolejność w Metalkas 2. Ekstralidze, wskazałem Wybrzeże Gdańsk jako drużynę, która - w mojej ocenie - skończy na miejscu siódmym. To traktowałbym - na dzisiaj, patrząc jak to wygląda - jako wariant brany w ciemno. Rywalizacja o utrzymanie powinna rozstrzygnąć się między PSŻ i Wybrzeżem. Tak to oceniałem i wygląda na to, że daleki od prawdy nie byłem - zaznaczył.

I wyraźnie podkreślił, że sytuacja Wybrzeża nie wygląda pozytywnie. Jednocześnie wskazał problem tej drużyny. - Oczywiście przykra sprawa, to nie jest nic dobrego, ale fakt jest taki, że nie wygląda to dobrze. Brakuje przede wszystkim powtarzalnych liderów. Tu jest głównie problem - dodał.

Co teraz powinni zatem zrobić gdańszczanie? - Przede wszystkim muszą skupić się na meczach domowych. Tor w Gdańsku jest specyficzny, ale oczywiście w coraz mniejszym stopniu zaskakuje rywali. Dochodzi wyrównany sprzęt, więc trudno mówić o jakimś wielkim handicapie w postaci toru w jakichkolwiek rozgrywkach. Niemniej jednak uważam, że istotne będą głównie mecze na własnym stadionie, dopasowanie i być może znalezienie wariantu nawierzchni, który dałby możliwość przewagi nad rywalami. Tylko tutaj bym szukał jakichś rozwiązań - kontynuował były menedżer klubów z Torunia i Zielonej Góry.

- Przede wszystkim brakuje powtarzalności liderów. W ogóle pytanie, czy to jeszcze są liderzy, jak na warunki pierwszoligowe. To chyba chłopcy - z całą sympatią do nich, bo życzę im jak najlepiej - którzy najlepsze lata mają już dawno za sobą - podsumował Jacek Frątczak.

Przypomnijmy, że do tej pory Wybrzeże przegrało u siebie z Wilkami Krosno 43:47, a poza tym zostało rozbite w Ostrowie Wielkopolskim 32:57.

ZOBACZ WIDEO: Po tych słowach Dudka rozpętała się burza. "Jestem chwytliwym tematem"

Czytaj także:
Nowe twarze i duże talenty. Przegląd kadr zespołów w U24 Ekstralidze
Tak może im pomóc minister Kołodziejczak. Wcale nie liczą na miliony z Warszawy

Komentarze (6)
avatar
jogi1104
24.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Juz nie jada po awans? Czy KK mistrz to za malo i U24 i juniorow dopiero beda wypozyczac? 
avatar
motogonki
23.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@antyrzeszow Dokładnie tak jak napisałeś. Już przed sezonem tak obstawiałem i raczej nic się nie zmienia. Wysocki już w Ostrowie ładnie się prezentował, brakuje tylko drugiego młodzieżowca. Na Czytaj całość
avatar
antyrzeszow
23.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z czym szacunkiem panie Frątczak ale ja widział bym to trochę inaczej, ci zawodnicy mieli za mało jazdy na Gdańskim torze i w ogóle, zero sparingów też dało o sobie znać bo widać było brak obje Czytaj całość
avatar
AngryWolf
23.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hmm po 5 biegach Wybrzeże było 5x "na deskach" .....ale w kolejnych biegach Ostrów wygrał ....uwaga tylko 32-28. Klindt, Kasprzak , Iversen nawet jeśli nie jadą na miarę lidera to poniżej pewne Czytaj całość
avatar
GKS OLE
23.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
GKS GKS GKS