Żużel. Podobają mu się zachodzące zmiany. "Można się wkręcić"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Sebastian Ułamek
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Sebastian Ułamek

Sebastian Ułamek po wielu latach tułaczki na obczyźnie wrócił do pracy we Włókniarzu Częstochowa. Pomaga nie tylko ekstraligowym juniorom, ale spotkać go też można na mini torach.

[tag=8369]

Sebastian Ułamek[/tag] tegoroczny sezon rozpoczął w Cellfast Wilkach Krosno, ale współpraca obu stron została zakończona w trakcie trwania rozgrywek. Po krótkiej wymuszonej przerwie do Ułamka zgłosił się Tauron Włókniarz Częstochowa i obie strony doszły do porozumienia.

Komunikat klubu z Częstochowy mówił otwarcie, że Ułamek ma odpowiadać za ekstraligowych młodzieżowców z Kacprem Halkiewiczem, Kajetanem Kupcem i Franciszkiem Karczewskim na czele. Później zaczął się także udzielać na obiekcie przy ul. Brzegowej, gdzie mieści się mini tor.

- Podoba mi się wejście tych młodych chłopaków, bo zapoznanie się z motocyklem i tym, czym jest żużel, to bardzo ważne. Sam wiem, bo zaczynałem od 500cc i nie jest tak łatwo, a wielu moich rówieśników się przez to zraziło. A teraz można się wkręcić w ten żużel - przyznał Ułamek podczas gali mini żużla, która odbyła się w Piaskach koło Częstochowy.

ZOBACZ WIDEO: Kubera mówi o kulisach przyznania dzikiej karty. "Dostałem zaskakujący telefon"

Wielu obecnych w tym sporcie trenerów i byłych zawodników zauważa, jak bardzo rozwinął się mini żużel w naszym kraju. Działacze podkreślają, co jest najbardziej widoczne, że jeszcze kilkanaście lat temu z trudem było zebrać pełną stawkę finału Indywidualnych Mistrzostw Polski. Dziś można byłoby rozgrywać eliminacje.

Sporą metamorfozę przeszedł także mini żużel w Częstochowie. - Pamiętam, jak prezes Michał Świącik przejął sekcję i mocno zaczął się angażować w młodzież. Wtedy też zobaczyłem, jak wygląda mini żużel, jak to działa i że jest to bardzo dobry pomysł - dodał Indywidualny Mistrz Europy z 2010 roku.

Jak co roku w klasie 80-140cc dojdzie do zmian wśród zawodników, bo część młodzieży przenosi się na duży tor i rozpocznie przygodę z motocyklami o pojemności 250cc. - Wiem, że chłopcy chcą pracować, więc pozostaje im życzyć wiele wytrwałości, pracy, zaangażowania i sponsorów, bo wiem, ile to kosztuje. Zachęcam firmy, by pomagały zawodnikom, klubom, działaczom, którzy chcą budować mini żużel.

Przeczytaj także:
- Symboliczna chwila w Apatorze. Uczeń zastąpi mistrza
- Mają bardzo egzotyczne korzenie. Mogą stanowić duet w polskiej lidze

Komentarze (0)