Masarna Avesta z końcem ubiegłego sezonu popadała w coraz większe problemy finansowe. Na jaw zaczęły wychodzić kolejne zaległości względem zawodników i długa saga dotycząca klubu zakończyła się tak, jak się tego spodziewano - ogłoszeniem bankructwa.
Od początku mówiono, że zaległości sięgają nawet pół miliona szwedzkich koron. Najwięcej długów było wobec Polaków - Przemysława Pawlickiego (185 tysięcy koron) i Krzysztofa Buczkowskiego (181 tysięcy). Żużlowcy szybko pogodzili się z tym, że pieniędzy już nie odzyskają.
Klub oficjalnie musiał zrobić sobie rok przerwy od rozgrywek ligowych. Wiele wskazuje na to, że po dwunastomiesięcznej banicji wrócą na ligową mapę. Jak donosi "Avesta Tidning", nowy prezes Masarny Avesta - Lucas Dahl - zapowiedział, że trwają prace mające na celu przygotować strukturę oraz budżet pod to, by w 2024 roku w Avescie znów były rozgrywki ligowe.
Działacze robią już wstępne rozeznanie wśród zawodników. Jak się okazuje, mimo problemów finansowych trapiących klub jeszcze kilka miesięcy temu, ci już wyrażają zainteresowanie ewentualnymi występami na zapleczu Bauhaus-Ligan. Nie padają konkretne nazwiska, ale z wypowiedzi działacza wywnioskować można, że chodzi przede wszystkim o zawodników młodych oraz krajowych.
Na konkretne decyzje działacze mają czas do 1 października. Wówczas upływa czas na rejestrację klubu do rozgrywek ligowych w kolejnym sezonie.
Czytaj także:
Ma na stole oferty z PGE Ekstraligi. "Na pewno czuje się na siłach"
Szczere wyznanie Marka Cieślaka. "Przeszkadza mi moje nazwisko"
ZOBACZ WIDEO: Menedżer podał skład Falubazu na sezon 2024