Przegrywając 42:47 na Motoarenie
For Nature Solutions KS Apator Toruń, ma piekielnie trudne zadanie, by znaleźć się w półfinale PGE Ekstraligi 2023.
Drużyna prowadzona przez Jana Ząbika nie dała rady pokonać wciąż aktualnych mistrzów Polski na własnym torze, mimo że goście jechali bez kontuzjowanego Jacka Holdera.
Czy po tej przegranej Apator może liczyć na dobry występ w Lublinie? Nigdy nie należy odbierać szans, ale patrząc na ostatnie zawody torunian przy Alejach Zygmuntowskich, to należałoby stwierdzić, że są one iluzoryczne.
Wydawałoby się, że byli zawodnicy Motoru, tj. Robert Lambert oraz Wiktor Lampart będą tajną bronią ekipy z Torunia w rozpracowaniu lubelskiego toru. Obaj zawiedli w czerwcowym spotkaniu (Motor wygrał 59:31), więc w ich nagłe przebudzenie przy Zygmuntowskich trudno liczyć.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Zengota, Kępa i Chomski
Lambert w tym sezonie legitymuje się średnią 1,935 na bieg, co daje mu 20. pozycję w klasyfikacji indywidualnej. Brytyjczyk, jest drugim po Sajfutdinowie liderem drużyny, ale w kilku meczach brakowało mu stabilizacji na najwyższym poziomie.
Podobna sytuacja jest też u Patryka Dudka. Stały uczestnik cyklu Grand Prix miał bardzo trudne wejście w sezon, a potem zaczął się rozkręcać. Dudka stać na znacznie więcej niż średnia 1,808. Właśnie teraz jego punkty będą niezbędne, jeśli Apator chce walczyć o coś więcej.
Pewniakiem Aniołów wciąż jest Emil Sajfutdinow, ale on sam nie będzie w stanie wygrać rywalizacji z lublinianami. Rosjanin z polskim paszportem jest najlepszym zawodnikiem ligi, zaraz po Bartoszu Zmarzliku, a jego pojedynki z 3-krotnym IMŚ będą emocjonowały fanów przy Z5 w najbliższą niedzielę. Natomiast juniorzy Lewandowski i Affelt nie zaskakują niczym pozytywnym w tym roku, więc trudno oczekiwać, że w tej formacji goście uzyskają przewagę.
Platinum Motor Lublin wynik z czerwca przyjąłby w tym momencie z pocałowaniem ręki. W niedzielę klub z Lublina będzie toczył bezpośrednią walkę z Apatorem, a korespondencyjną ze Spartą oraz Włókniarzem.
Ten, kto wygra najwyższą liczbą małych punktów trafi na "lucky losera" w półfinale. Żużlowcy Jacka Ziółkowskiego i Macieja Kuciapy mają na to ogromne szanse, lecz do tego jest potrzebne wysokie zwycięstwo nad zespołem z kujawsko-pomorskiego.
Drużyna z Lublina wciąż nie ma w swoich szeregach młodszego z braci Holderów, który leczy kontuzję (nie zanosi się też na szybki powrót), ale lukę w składzie znakomicie uzupełnia Mateusz Cierniak. Dzięki czemu jego brak nie jest aż tak odczuwalny.
Sztab szkoleniowy Motoru liczy na podobny występ Jarosława Hampela, który w Toruniu był największą niespodzianką spotkania. Doświadczony żużlowiec walczy o kontrakt na nowy sezon. Mówi się, że to właśnie Hampel znajdzie się poza składem lublinian w przyszłym roku.
Awizowane składy:
For Nature Solutions KS Apator Toruń
1. Wiktor Lampart
2. Robert Lambert
3. Patryk Dudek
4. Paweł Przedpełski
5. Emil Sajfutdinow
6. Krzysztof Lewandowski
7. Mateusz Affelt
Platinum Motor Lublin
9. Jarosław Hampel
10. Dominik Kubera
11. Fredrik Lindgren
12. Bartosz Jaworski
13. Bartosz Zmarzlik
14. Kacper Grzelak
15. Bartosz Bańbor
Początek spotkania: 19:15
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Tomasz Walczak
Przewodniczący jury: Marek Wojaczek
Komisarz techniczny: Ryszard Walus
Wynik pierwszego meczu: 47:42 dla Motoru
Zobacz także:
Niektórzy podejrzewali, że jest w więzieniu, inni twierdzili, że się ukrywa. Kontrowersyjny biznesmen przemówił
Żużel. Motor ze Spartą już w półfinale?!