Żużel. We Wrocławiu mają juniora z dużym potencjałem. "Po każdym upadku trzeba wstać"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Andrzejewski
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Andrzejewski

Kacper Andrzejewski wrócił do składu Betard Sparty Wrocław i w niedzielnym meczu PGE Ekstraligi zaprezentował się w dobrym stylu. - Cieszę się bardzo z tego powodu - powiedział dla speedwayekstraliga.pl.

Kacper Andrzejewski nieco ponad miesiąc temu doznał kontuzji, która na kilka tygodni wyeliminował go z jazdy w lewo. Kiedy tylko wyzdrowiał i wrócił do treningów, to trener Betard Sparty Wrocław - Dariusz Śledź zdecydował się go powołać na mecz ligowy.

Swoją szansę dostał szybko, bo już w niedzielnej konfrontacji z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń. I już w biegu młodzieżowym z Bartłomiejem Kowalskim przywieźli podwójne zwycięstwo.

- Gorąco było dopiero, jak przejechałem linię mety. Bardzo się cieszyłem z tego wyniku. Dużo radości - skomentował Andrzejewski w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen sprzedał jeden z najlepszych silników. Wyjaśnia powody

Junior miał olbrzymie szanse na to, by w kolejnym swoim wyścigu wywalczyć kolejne punkty. Ambitnie walcząc o jedno oczko, zaliczył upadek. - Niestety spasowanie motocykla nie było wystarczająco dobre, abym mógł rywalizować. Pod koniec czwartego okrążenia próbowałem przeprowadzić atak, ale skończyło się poślizgiem - skomentował zawodnik.

Wielu ekspertów i kibiców podkreślało postawę fair play zawodnika Betard Sparty, który po upadku przy bramie wjazdowej do parku maszyn podniósł się i dojechał do mety po zero. Tym samym rywal mógł zainkasować bonus. - Ja wywodzę się z motocrossu. Tam po każdym upadku trzeba wstać. Można powiedzieć, że to taki dobry nawyk - dodał.

W tej chwili Andrzejewskiego czeka walka o miejsce w składzie z Mateuszem Paniczem. Patrząc jednak na wyniki obu zawodników i postawę na torze w lepszej sytuacji jest młodszy z nich. - To jest mój pierwszy sezon z taka "pełnoletnością" żużlową. W wieku 16 lat mogę jeździć w każdych możliwych rozgrywkach. Ten mecz uważam za udany, ale mogłem z niego wyciągnąć więcej. Mam nadzieję, że jeszcze będą szanse i będę mógł pokazać jeszcze więcej - powiedział młodzieżowiec.

Czytaj także:
Nie gryźli się w język w sprawie Nickiego Pedersena
Walczy o utrzymanie oraz swoją przyszłość. Ten ruch na przyszły sezon uważa za najrozsądniejszy

Komentarze (6)
avatar
tejot_tejot
12.07.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Spokojnie i bez pompowania balonika! Chłopak bez wątpienia ma papiery na jazdę ale przed nim jeszcze ogrom pracy. 
avatar
Don Ezop Fan
12.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Zaraz Czekanski napisze, ze trenowal z Kacprem na Olimpico i dzieki jego radom jedzie pewniej... 
avatar
Maciej Maciej
12.07.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Panicz boi się jezdzic wystartować i dojechać do mety żadnej walki , Andrzejewski przynajmniej próbuje atakować i starty ma nieźle 
avatar
labeo7
11.07.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Andrzejewski jest zawodnikiem z przyszłością, rokującym dobre wyniki w przyszłości w stosunku do Panicza, który nie zrobił żadnych postępów.