Żużel. Menedżer broni Jasona Doyle'a. "Chyba myślał, że wygrał ten mecz"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle

Jason Doyle wygrał 14. wyścig w Lesznie, a później dał upust emocjom i pokazał kibicom Fogo Unii środkowy palec. Niektórzy domagają się surowej kary dla zawodnika. W jego obronie staje Jacek Frątczak, który współpracował z Australijczykiem w Toruniu.

- Towarzyszyłem Jasonowi w podobnej sytuacji. To miało miejsce w Zielonej Górze podczas jego pierwszego meczu po odejściu z tego klubu. Przyjechaliśmy tam wtedy z zespołem toruńskim. Były transparenty, gwizdy, rzucanie wydrukowanych imitacji banknotów. Brzmi zatem znajomo. Zawodnik jednak nie zareagował. Sporo o tym rozmawialiśmy i sam sugerowałem mu, że należy się wyłączyć. Trzeba jednak pamiętać, że tamte zawody były dla niego kompletnie nieudane, co mocno zmienia kontekst sytuacji - mówi nam Jacek Frątczak.

Były menedżer klubu z Torunia uważa, że w niedzielnym starciu w Lesznie w przypadku Jasona Doyle'a emocje były zdecydowanie silniejsze, choć on sam przekonywał, że reakcje fanów nie robią na nim większego wrażenia.

- Moim zdaniem każdy jest tylko człowiekiem, więc będę trochę bronić zawodnika. Jason wbrew obiegowej opinii to normalny i wrażliwy facet. Trzeba pamiętać, że te gwizdy czy banknoty to był tylko skrawek tego, z czym się zmagał. On zapewne znacznie wcześniej otrzymywał mnóstwo korespondencji od różnych kibiców. To wszystko narastało. Poza tym Doyle po 14. biegu był chyba przekonany, że wygrał Cellfast Wilkom ten mecz i to pewnie wyzwoliło w nim dodatkowe emocje. Okazało się jednak, że żużel znowu był bardzo przewrotny. Przed wydawaniem sądów pamiętajmy jednak, że mówimy o sporcie z bardzo dużym nasileniem emocjonalnym. Moim zdaniem Jason będzie trochę żałować, a może nawet już żałuje, że tak postąpił - mówi Frątczak.

Były menedżer nie ma wątpliwości, jak powinien zostać ukarany Doyle. - Nie było to profesjonalne, ale od tego są kary finansowe. Żużlowcy jeżdżą przecież dla pieniędzy. Nie można jednak karać organizacji i zawieszać zawodnika. Środkowy palec kibicom Fogo Unii pokazał Jason, a nie cała drużyna Cellfast Wilków Krosno - podsumowuje.

Zobacz także:
Baron: Mieliśmy sporo szczęścia
Krzystyniak sugeruje karę dla Doyle'a

ZOBACZ WIDEO: Tai Woffinden z kolejnym zajęciem poza żużlem. "Lubi jak jest o nim głośno"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty