Żużel. Na sparing bez gwiazdy i po zaledwie dwóch treningach. Trener tłumaczy

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Chris Holder
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Chris Holder

Jeśli pogoda pozwoli, to we wtorek w Zielonej Górze odbędzie się pierwszy w tym roku sparing żużlowy. Zawodnicy Fogo Unii Leszno i Enea Falubazu Zielona Góra będą się ścigać spod taśmy po zaledwie dwóch treningach. Trener gości tłumaczy pośpiech.

Do startu żużlowych rozgrywek pozostały jeszcze prawie trzy tygodnie, a część z klubów nie miała jeszcze okazji do treningów na własnym obiekcie. W niewiele lepszej sytuacji są zawodnicy Fogo Unii Leszno i Enea Falubazu Zielona Góra, ale przedstawiciele tych klubów zdecydowali, że mimo opóźnień w przygotowaniach do sezonu, nie ma sensu odwoływać zaplanowanych sparingów.

- Na te mecze umówiliśmy się już w grudniu, więc jeśli pogoda pozwoli na rozegranie tych meczów, to nie ma powodów, by z nich rezygnować. Zresztą nikt z zawodników nie protestował, by już teraz startować spod taśmy - przyznaje opiekun Unii, Piotr Baron.

Leszczynianie pierwszy raz na tor wyjechali w sobotę, a w niedzielę zorganizowany był drugi wyjazd na tor. Zawodnicy skupiali się przede wszystkim na odzyskaniu czucia motocykli i rozjeżdżeniu nowych ram. Już we wtorek czeka ich pierwsze poważne wyzwanie. Sparing z Falubazem będzie dla wszystkich zawodników leszczyńskiego klubu jednocześnie pierwszą okazją do ścigania spod taśmy.

ZOBACZ WIDEO: Maksym Drabik: Nie wiem, jaki stan emocjonalny będzie mi towarzyszył przy pierwszych meczach

W sparingu nie weźmie udziału Chris Holder, który po weekendowej wizycie w Lesznie dostał od szkoleniowca wolne na uporządkowanie swoich prywatnych spraw. Zawodnik przeprowadza się w Wielkiej Brytanii, a w Lesznie wolą, by jak najszybciej załatwił te sprawy przed sezonem. Ostatecznie Australijczyk powinien pojawić się w czwartkowym rewanżu przed własną publicznością.

- Uważam, że lepiej wchodzić sezon poprzez sparingi niż samotną jazdę na treningach. Po dwóch porządnych treningach moi zawodnicy wiedzą już co robić i jestem przekonany, że sparing w Zielonej Górze wyjdzie im na dobre. O sprawdzaniu sprzętu, czy jakiejkolwiek weryfikacji nie ma jednak co myśleć, bo na to przyjdzie czas tuż przed startem PGE Ekstraligi - dodaje Baron.

Czytaj więcej:
Śpiewający powrót na tor Nickiego Pedersena
Dosypali nawierzchni. Mają kłopot

Komentarze (3)
avatar
Rache
21.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
W Lesznie jak w Toruniu.Chris Holder i problem.Nawet jeszcze sie sezon nie zaczal a on juz ma problem.Paszport i wiza w porzadku?Zezwolenie na prace? Sprawy rodzinne pt zona?Karuzela karuzela b Czytaj całość
avatar
pit2
21.03.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
widzę że holder jak zwykle swoje prywatne sprawy wplata w zawodowe jakby nie mógł się przeprowadzić zimą.. 
avatar
yyx
21.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
gwiazda.