- Do tej pory największy problem z eliminacjami polegał na tym, że do Grand Prix trafiali czasami zawodnicy przypadkowi. To wynikało z faktu, że o awansie decydowała dyspozycja dnia. W związku z tym od dawna uważam, że najsprawiedliwszym rozwiązaniem byłby cykl turniejów - mówi nam Rafał Dobrucki.
Zdaniem trenera naszej kadry jak najszybciej trzeba stworzyć cały system, który zapewni odpowiednią gradację żużlowców biorących udział w indywidualnych imprezach międzynarodowych. Dobrucki ma zresztą bardzo konkretną wizję.
- Eliminacją do Grand Prix powinien być cykl SEC. Obecnie są to mistrzostwa Europy, ale nie widzę powodu, żeby nie zrobić z tego międzynarodowych czy międzykontynentalnych mistrzostw Europy. Przecież zawodników spoza naszego kontynentu, którzy dołączyliby do stawki, można policzyć na palcach jednej ręki. Wtedy na pewno nie decydowałby przypadek. Poza tym SEC zyskałby na znaczeniu i renomie. FIM powinien się zatem jak najszybciej dogadać z FIM Europe, bo w ten sposób możemy zbudować bardzo sprawiedliwy system wyłaniania uczestników najważniejszego cyklu w światowym żużlu - uważa Dobrucki.
Szukamy współpracowników! Dołącz do redakcji żużlowej WP SportoweFakty! -->>
Eliminacje do Grand Prix poprzez SEC powinny być jednak w ocenie Dobruckiego tylko częścią większej układanki. - Trzeba zacząć od imprez U19. Mistrzostwa Europy powinny dawać jeden lub dwa bilety do SGP2. Z kolei z tego cyklu jeden czy dwóch żużlowców powinien dostawać się do SEC, a z SEC do Grand Prix awans powinno uzyskać pięciu zawodników. W ten sposób mamy pełną gradację poziomu żużlowców, do której moim zdaniem należy dążyć - podsumowuje Dobrucki.
Zobacz także:
Będzie ważna zmiana w Grand Prix?!
Prezydent odpowiedział senatorowi
ZOBACZ Żużel. Piotr Pawlicki grzmi po słowach tunera. "Nie zachował się wobec mnie fair!"