Przypomnijmy, że 29-latek podczas Grand Prix Challenge w Glasgow doznał złamania kości piszczelowej i strzałkowej w prawej nodze. Kibice gorzowskiej Stali byli wtedy bardzo zmartwieni stanem zdrowia swojego ulubieńca. Zastanawiali się także, czy poważny uraz wpłynie na jego przygotowania do kolejnych rozgrywek. Teraz okazuje się, że te obawy były bezpodstawne.
- Na dziś Anders jest już w stu procentach gotowy do sezonu. Mógłby go zacząć nawet teraz. Po kontuzji nie ma śladu - mówi nam menedżer żużlowca Krzysztof Sudak.
Rehabilitacja Thomsena przebiegła bardzo sprawnie. Można powiedzieć, że zdecydowanie szybciej, niż zakładała pierwsza diagnoza. Duńczyk trafił bowiem pod opiekę specjalistów w Aarhus, którzy na co dzień opiekują się najlepszymi duńskimi sportowcami.
ZOBACZ Darcy Ward szczerze o porównaniach z Bartoszem Zmarzlikiem. "Od 2016 roku walczylibyśmy o tytuły"
- Po wyjściu ze szpitala w Glasgow Anders usłyszał, że w żadnym wypadku nie może obciążać nogi przez najbliższe osiem tygodni. Później nastąpiły jednak konsultacje w Aarhus. Tam otrzymaliśmy zalecenia, żeby zacząć odbudowywać nogę jak najszybciej, bo większym problemem okazałoby się jej pozostawienie bez żadnej aktywności. To doprowadziłoby do jej osłabienia i utraty tkanki mięśniowej. Trzymaliśmy się tej drogi. Anders zaczął pracować po trzech, czterech tygodniach. Zalecenia specjalistów się sprawdziły i wrócił do zdrowia szybciej, niż miałoby to miejsce u pacjenta, który nie ma dostępu do tak wyspecjalizowanej medycyny - tłumaczy menedżer zawodnika i dodaje, że współpraca ze specjalistami z Aarhus to dla Thomsena nic nowego. Zawodnik Stali jako reprezentant Danii korzystał z takiej pomocy już wcześniej.
Obecnie Thomsen trenuje sześć razy w tygodniu. Pracuje zarówno na siłowni, ale także w terenie. Jest w stanie bez problemu intensywnie biegać, co tylko potwierdza, że z kontuzjowaną nogą wszystko jest już w najlepszym porządku. Nie ma także obaw, że uraz z Glasgow wpłynął na niego negatywnie pod względem mentalnym.
- O kwestie mentalne nie martwię się w ogóle. Kiedy spotkałem się z Andersem tuż po jego operacji w Glasgow, to widziałem, że go to nie załamie. Zarówno zawodnik, ja i cały team wiedzieliśmy, że wrócimy mocniejsi - podkreśla Krzysztof Sudak.
Poza codziennymi treningami Thomsen będzie skupiać się w najbliższym czasie także na spotkaniach z nowymi partnerami, którzy będą wspierać go w sezonie 2023. 14 lutego uda się natomiast z gorzowską Stalą na przedsezonowy obóz do Finlandii. Duńczyk planuje spędzać coraz więcej czasu w Polsce, kiedy start PGE Ekstraligi zacznie zbliżać się wielkimi krokami.
Zobacz także:
Ogromna dotacja dla Falubazu
Motor znowu pobił rekord