Żużel. To był polski wieczór na Łotwie! Pawlicki dołączył do zaszczytnego grona [WIDEO]

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Patryk Dudek, Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Patryk Dudek, Piotr Pawlicki

Tylko dwa razy reprezentanci jednego kraju zapełnili w całości podium turnieju cyklu Grand Prix. W 2010 roku w Toruniu dokonali tego Gollob, Holta i Hampel. Siedem lat później w łotewskim Daugavpils ten sukces powtórzyli ich młodsi koledzy.

Dublety czy po prostu dwóch zawodników jeżdżących pod jedną i tą samą flagą na podium pojedynczej rundy Grand Prix przez 27 lat istnienia cyklu miewały miejsce nierzadko. Zdarzało się, że w finałowym biegu pod taśmą ustawiało się trzech, ale żeby potem znaleźli się w pierwszej trójce? Taka sytuacja miała miejsce tylko dwukrotnie. W 2010 roku na toruńskiej Motoarenie, która debiutowała w Indywidualnych Mistrzostwach Świata, takiej sztuki dokonali Tomasz Gollob, Rune Holta (Norweg mający polskie obywatelstwo) i Jarosław Hampel.

Siedem lat później nie było już ich w stawce GP, ale nie mogli narzekać na poziom jazdy swoich następców. Dobitnym dowodem na to był turniej w łotewskim Daugavpils. Na liście stałych uczestników tamtej edycji znajdowała się czwórka Biało-Czerwonych. Trzech z nich dojechało do ostatniego biegu dnia. Byli to Piotr Pawlicki, Patryk Dudek i Maciej Janowski. Wcześniej odpadł Bartosz Zmarzlik, który zajął jedenaste miejsce.

Stawkę finału uzupełnił nie byle kto, bo Jason Doyle. Australijczyk w sezonie 2017 zawładnął rywalizacją w GP i na koniec cieszył się ze złotego medalu. Na Łotwie spisał się udanie, ale na podium się nie zmieścił. Ubiegli go Polacy, ponieważ to oni rozdali karty w decydującym momencie zmagań na torze w mieście nad rzeką Dźwiną.

Na ogromne pochwały zasłużył przede wszystkim Pawlicki. Zaczął turniej od jazdy z pól zewnętrznych. Zdobył w dwóch biegach trzy punkty. Po tym, jak przeszedł na wewnętrzne, był już niepokonany i wygrał pięć kolejnych gonitw. Leszczynianin znakomicie startował, obierał optymalny tor jazdy i nie dawał konkurentom najmniejszych szans. Było to dla niego drugie i - jak się okazało - ostatnie podium w historii swoich startów w GP.

Na tamten moment Pawlicki był ósmym Polakiem, który do listy swoich sukcesów mógł dopisać triumf w zawodach w światowym cyklu. Przed nim udało się to Gollobowi, Hampelowi, Holcie, Miedzińskiemu, Kasprzakowi, Zmarzlikowi i Janowskiemu. Po nim dokonywali tego jeszcze Dudek i Kołodziej.

Zobacz wielki sukces Polaków w Daugavpils:

CZYTAJ WIĘCEJ:
Co dalej z żużlem w Krakowie? Jest jasna deklaracja
Komisja Licencyjna odpowiada na zarzuty Wybrzeża. Dokumenty faktycznie się zgubiły?

ZOBACZ Majewski i Gollob doczekali się nagrody. Będzie druga część filmu "Czas"?

Komentarze (1)
avatar
Tomek z Bamy
20.12.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Don Bartolo Czekanski po tym finale poplakal sie ze szczescia. Od razu dzwonil z gratulacjami do Papy Janowskiego i o tym finale rozmawiali przez godzine.