U siebie z Betard Spartą Wrocław i na wyjeździe z Włókniarzem Częstochowa. To dwa spotkania, które czekają Motor Lublin w dwóch pierwszych kolejkach PGE Ekstraligi. Czy z takiego terminarza zadowolony jest Jacek Ziółkowski, menedżer drużynowego mistrza Polski.
- To, czy terminarz był dobry czy zły, okaże się w trakcie sezonu - mówi nam Ziółkowski. - Przed rozgrywkami nie wiemy, w jakiej dyspozycji są dane drużyny. To wyjdzie dopiero w trakcie sezonu. Obrońcy tytułu nie wypada narzekać na terminarz. Fajnie, bo jak już zaczynać, to z wysokiego C - dodaje menedżer Koziołków.
Czy starcia z mocnymi drużynami już na starcie sezonu mogą pokazać Motorowi Lublin, jak ich drużyna wypada na tyle potencjalnych rywali w walce o czołowe lokaty?
- W ten sposób nie myślę. Trzeba jechać, ale można powiedzieć, że czekają nas ciekawe mecze. Oba nasze mecze mogą być hitami kolejki. Na pewno trudniejszy zawsze jest mecz wyjazdowy. Wiele zależy też od pogody, czy uda się wyjechać na tor, czy zawodnicy będą mogli się "wjeździć". Wiosna może przyjść już w marcu, ale też w połowie kwietnia. O tej porze roku tor tak szybko nie przesycha. Dobrze byłoby jednak potrenować - wyjaśnia.
Jacek Ziółkowski zwraca jednak uwagę na jeden aspekt. Przypomnijmy, że rozgrywki PGE Ekstraligi w sezonie 2023 ruszą w Wielkanoc. Menedżer Motoru apelował o to, by święta były "wolne" od żużla. - To było do przewidzenia. Nie jestem z tego zadowolony, bo święta to święta. Przez ostatnie 40 lat przyzwyczaiłem się już do tego, że w święta jest żużel. Dobrze, że w Boże Narodzenie nie jeździmy - podsumował z uśmiechem na twarzy Jacek Ziółkowski.
Zobacz także:
Stawiają na starszych zawodników
Zielona Góra była w szoku po tym co zrobił
ZOBACZ Fredrik Lindgren jasno wskazuje cel Motoru Lublin na sezon 2023!