Informacja o nieprzyznaniu licencji dla klubu z Opola była niemałym zaskoczeniem nie tylko dla kibiców, ale również dla działaczy OK Bedmet Kolejarza.
- Czekamy na wyjaśnienie, dlaczego została podjęta taka decyzja - mówi nam prezes Kolejarza Opole. - Musimy poczekać, sami jesteśmy tym zdziwieni. Nie zalegamy żadnych pieniędzy zawodnikom. Być może po prostu za późno wysłaliśmy dokumenty od księgowego i to jest powód nieprzyznania nam licencji - dodaje Zygmunt Dziemba.
- Kibice w Opolu mogą spać spokojnie, na pewno otrzymamy licencję. Napiszemy odwołanie i wszystko się wyjaśni. Jeszcze raz podkreślę, że wszyscy zawodnicy są spłaceni. Jesteśmy w kontakcie z GKSŻ. Na pewno będziemy musieli dostarczyć odpowiednie dokumenty i dostarczymy je. Najpierw jednak musimy dowiedzieć się, o co chodzi. W ostatnich dniach GKSŻ otrzymała faktury potwierdzające to, że zawodnicy otrzymali swoje pieniądze - kontynuuje prezes opolskiego klubu.
ZOBACZ Fredrik Lindgren jasno wskazuje cel Motoru Lublin na sezon 2023!
- Nie ma się czym martwić. Zastanawiam się tylko, dlaczego GKSŻ nie skontaktowała się z nami w tej sprawie wcześniej, żeby po prostu powiedzieli nam, co mamy dosłać. Wszystko jednak zostanie wyjaśnione - zakończył Zygmunt Dziemba.
Dodajmy, że OK Bedmet Kolejarz Opole nie jest jedyną drużyną, która nie otrzymała licencji na sezon 2023. W podobnym położeniu jest pierwszoligowe Zdunek Wybrzeże Gdańsk, a do procesu licencyjnego w ogóle nie przystąpił KS Polonia Piła.
Zobacz także:
Zielona Góra była w szoku po tym co zrobił
Wigilia Unii Leszno bez Romana Jankowskiego