Rok temu trener Marek Cieślak występował w Canal+ jako stały ekspert, ale wtedy nie był związany kontraktem z żadnym ligowym klubem. Legendarny szkoleniowiec regularnie pokazywał się więc nie tylko przy meczach PGE Ekstraligi, ale także eWinner 1. Lidze. Okazuje się, że powrót do pracy trenera zmieni jego współpracę z Canal+ tylko w niewielkim stopniu.
Na występy w telewizji nie wpłynie ani odejście z Canal+ Marcina Majewskiego, ani kontrakt z łódzkim zespołem.
- Miałem już okazję rozmawiać z nowym szefem żużla w Canal+ i zasygnalizował mi, że wszystkie wcześniejsze porozumienia są w mocy. Będą regularnie pojawiał się na stadionach w roli eksperta, ale nie będzie mnie przy okazji meczów I ligi. Władze stacji uznały, że nie będzie to dobrze wyglądało, gdybym musiał oceniać ligowych rywali Orła. Ja się z tym zgodziłem i cieszę się, że znów będę mógł dzielić się swoimi ocenami z widzami - mówi Marek Cieślak.
Najbardziej utytułowany trener w historii polskiego żużla przed kamerami imponuje poczuciem humoru i trafnymi ocenami, ale także nie boi się mówić niewygodnych rzeczy. W minionym sezonie nie raz wytykał błędy zawodnikom i działaczom, a swoich kolegów w studiu wprawiał w niemałe zakłopotanie. Nie ma się więc co dziwić, że ze zdziwieniem przyjęto jego nieobecność w studio podczas ogłaszania przyszłorocznego kalendarza rozgrywek PGE Ekstraligi.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu Marcin Majewski pożegnał się po 10 latach pracy z Canal+, a na stanowisku szefa redakcji żużlowej zastąpił go Maciej Glazik. Nowy szef redakcji na razie nie wypowiadał się publicznie na temat swojej wizji i możliwych zmian.
Czytaj więcej:
Zmienili nazwę i wywołali kontrowersje
Oni będą otwierać mecze Startu?
ZOBACZ Faworyt do mistrzostwa Polski? Ekspert pod wrażeniem: Trzeba zadać pytanie, kiedy ostatnio był tak mocny zespół