Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: Za tobą pierwszy sezon na żużlowych torach, ale dla wielu kibiców możesz być jeszcze zawodnikiem nieco nieznanym. Na początek prosiłbym cię zatem, abyś opowiedział coś o sobie.
Szymon Wolski, zawodnik Włókniarza Częstochowa: Zaczęło się od tego, że wujek wraz z dziadkiem zaczęli mnie zabierać na mecze Włókniarza. Odkąd poznałem ten sport, to chciałem spróbować swoich sił na żużlu i zrezygnowałem dla niego z gry w piłkę, ponieważ ten sport już mnie nudził. Treningi zacząłem w 2020 roku, kiedy to odbyłem pierwsze jazdy pod okiem Józefa Kafla na mini torze w Rędzinach.
Jak na to, że chcesz jeździć na żużlu, zareagowali rodzice i czy od razu dali ci “zielone światło" na jazdę na motocyklach bez hamulców?
Rodzice od początku nie chcieli wyrazić zgody, a w szczególności mama. Jednak po dwóch latach rozmów udało mi się ich w końcu przekonać.
ZOBACZ Fredrik Lindgren jasno wskazuje cel Motoru Lublin na sezon 2023!
Licencję uzyskałeś pod koniec kwietnia, co było dla ciebie o tyle komfortowe, że jednak większość sezonu była dopiero przed tobą i wiele imprez młodzieżowych nie przepadło. Ale czy nie było szans, abyś podszedł do egzaminu wcześniej, skoro takowe były?
Egzamin w Zielonej Górze odbył się bardzo wcześnie (29 marca - dop. red.). Ja w tym dniu odbyłem dopiero pierwszy trening w tym sezonie i potrzebowałem trochę czasu, aby się rozjeździć i być pewnym, że go zdam.
Skupmy się teraz na tym, co prezentowałeś na torze. Jesteś zadowolony ze swoich wyników?
Z przebiegu całego sezonu i moich wyników jestem zadowolony. Oczywiście zdarzały się też słabsze występy, ale uważam, że jak na debiutancki rok, to zaprezentowałem się korzystnie.
Mimo młodego stażu możesz się już pochwalić triumfem w lidze, co prawda w tej do lat 24, ale jednak w lidze. Jakie uczucie ci towarzyszyło w meczu z Motorem, kiedy wygrałeś swój pierwszy ligowy wyścig?
Uczucia są nie do opisania. Byłem wtedy bardzo szczęśliwy, tym bardziej że przez pierwsze okrążenie jechałem za jednym z rywali, ale w bardzo bliskim kontakcie, co przyniosło mi jeszcze większą satysfakcję z wygranej (Szymon wygraną zaliczył w meczu Włókniarza Częstochowa U-24 z Motorem Lublin U-24 pokonując Sebastiana Koesslera i Noela Wahlqvista - dop. red.).
Jest jeszcze jakiś mecz lub turniej, który będziesz wyjątkowo miło wspominał?
Na pewno miło wspominam DMPJ w Zielonej Górze (dziewięć - dop. red.), gdzie udało mi się zdobyć fajną liczbę punktów. Oraz Nice Cup w Gdańsku, gdzie byłem blisko awansu do finału.
Jeśli patrzyłbyś na siebie z kwietnia oraz na siebie z teraz, to czy uważasz, że poczyniłeś duże postępy przez tych sześć miesięcy?
Uważam, że postęp był duży, a szczególnie zauważalny w ostatnim miesiącu sezonu. Czułem, że znacznie lepiej panuję nad motocyklem, a i moja jazda była jakby pewniejsza.
W czym upatrujesz swoich największych mankamentów i nad czym musisz najmocniej pracować w przyszłym roku?
Oczywiście przede mną jeszcze dużo pracy i do poprawy jest całokształt, aby wszystko lepiej funkcjonowało. Najbardziej chcę się jednak skupić nad startami i lepszym wyborem ścieżek jazdy.
Jakie stawiasz sobie cele na kolejny sezon?
Konkretnych celów nie mam, ale na pewno chciałbym się prezentować, jak najlepiej potrafię i podnosić stale swoje umiejętności.
We Włókniarzu przyszła zmiana w formacji młodzieżowej. Na papierze wydaje się, że kandydatami do składu jest duet Franciszek Karczewski - Kajetan Kupiec, ale Lech Kędziora przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty, że pozostali juniorzy, w tym również ty, macie aspiracje do jazdy nie tylko w młodzieżówkach, ale również w lidze. PGE Ekstraliga to twoim zdaniem realny dla ciebie cel na sezon 2023?
Nie chcę myśleć za dużo na ten temat. Oczywiście, kiedy moja dyspozycja będzie na tyle dobra, że trener postanowi dać mi szansę, to będę chciał ją wykorzystać w stu procentach. Na razie jednak nie będę na sobie wywierał sztucznej presji.
Uważasz, że byłbyś w stanie nawiązać skuteczną walkę w najlepszej lidze świata, czy, jednak gdyby pojawiła się okazja nabierania ligowego doświadczenia, to wolałbyś to czynić np. w drugiej lidze?
Uważam, że na ten moment najlepszym miejscem, aby nabierać ligowego doświadczenia, jest U-24 Ekstraliga.
W minionym sezonie poznałeś wiele torów. Czy jest wśród nich taki, który wyjątkowo przypadł ci do gustu oraz taki, którego na razie z różnych powodów nie polubiłeś?
Jest kilka torów, które bardzo polubiłem - Wrocław, Opole, czy Rzeszów. Na tych torach czułem się bardzo dobrze i dlatego przypadły mi do gustu. Obecnie nie leżą mi tory w Grudziądzu oraz w Lublinie, ale mam nadzieję, że z czasem się do nich przekonam.
Kto jest twoim żużlowym idolem?
Odkąd zacząłem chodzić na żużel, to spodobał mi się styl jazdy Mateja Zagara i to on był moim ulubionym żużlowcem. Na ten moment nie mam żadnego idola.
To na koniec chciałem cię zapytać o skład i transfery Włókniarza. Jak ze swojej perspektywy oceniasz wymianę duetu Bartosz Smektała - Fredrik Lindgren na Maksym Drabik - Mikkel Michelsen? I czy to jest skład na walkę o złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski?
Uważam, że te transfer wyjdą Włókniarzowi na plus i będziemy znacząco liczyć się w walce o medale.
Czytaj także:
Prezes nie ukrywa, że mają u siebie talent
Przygoda ze Stalą Rzeszów była dla niego lekcją życia