Jak informowaliśmy na przełomie września i października, Zdunek Wybrzeże Gdańsk miało zobowiązania związane z transzami od sponsorów i od miasta zaplanowanymi po zakończeniu sezonu. Wynosiły one nawet 800 tysięcy złotych. Ostatnie tygodnie były dla gdańszczan prawdziwym rollercoasterem.
Rasmus Jensen oficjalnie odszedł z zespołu właśnie przez opóźnione płatności, a dodatkowo oferty innych klubów przyjęli Adrian Gała oraz Timo Lahti, którzy wcześniej za pośrednictwem mediów społecznościowych Wybrzeża informowali o uzgodnieniu warunków finansowych na 2023 rok. Wielu kibiców martwiło się czy w ogóle zespół przystąpi do rozgrywek, jednak ostatecznie pożary zostały ugaszone, a w Gdańsku są spokojni o licencję.
- Wszystkie bezsporne zobowiązania wobec zawodników zostały uregulowane do końca trwania kontraktów na sezon 2022, które zawieraliśmy do dnia 31 października. Pozostają zobowiązania sporne, stanowiące około 3 procent środków przeznaczonych w budżecie na realizację kontraktów. Potrącenia zostały dokonane zgodnie z obowiązującym regulaminem. Zawodnik, który nie zgadza się z potrąceniami może wnieść sprawę do Trybunału Polskiego Związku Motorowego - powiedział Rafał Sumowski, rzecznik prasowy Wybrzeża.
Sporne kwestie, to 50 tysięcy złotych - takie potrącenie za obniżoną średnią biegową w 2022 roku w oparciu o paragraf 18 pkt. 4 Załącznika do Regulaminu Przynależności Klubowej w Sporcie Żużlowym otrzymał Jakub Jamróg. 30 tysięcy złotych wynosi natomiast spór z Marcelem Krzykowskim.
Czytaj także:
Szokująca kwota na wychowanków
Wie, jak zapobiec fali bankructw
ZOBACZ Prezes GKM-u: Kasprzak? Zawód i rozgoryczenie. Mocno mu zaufałem