Tegoroczne okienko transferowe będzie zdecydowanie najciekawszym ostatnich kilkunastu lat. Na zmianę przynależności klubowej szykuje się wielu zawodników ze światowego TOP-u, a część z nich nowym klubem mogła się pochwalić już w drugim dniu, czyli w środę.
Zacznijmy jednak od początku. Wtorek upłynął bardzo spokojnie, bo pod znakiem tylko jednego transferu. Moje Bermudy Stal Gorzów oficjalnie potwierdziła po raz kolejny parafowanie umowy z Oskarem Fajferem przed którym bardzo poważny egzamin.
Po raz pierwszy pojedzie w najlepszej lidze świata w roli seniora. Nie da się ukryć, że to kluczowy moment dla jego kariery.
W środę kilka chwil po godzinie dwunastej nowym nabytkiem pochwaliła się również Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Ekipa spod znaku Gryfa ma zmontowany skład seniorski, który oprze m.in. na Davidzie Bellego oraz reprezentantach Danii, ale do "tanga" trzeba również juniorów. Do czterech wychowanków z Wiktorem Przyjemskim na czele dołączył w ramach dwuletniego kontraktu Olivier Buszkiewicz, który ostatni sezon spędził w drugoligowym SpecHouse PSŻ-cie Poznań.
ZOBACZ Polskie obywatelstwo dla Tarasienki "na biurku Prezydenta". Prezes mówi o szczegółach
Dla wielu ten transfer jest o tyle zaskakujący, że rok temu działacze Skorpionów przyznawali otwarcie, że wówczas wypożyczony do nich młodzieżowiec w listopadzie tego roku podpisze kontrakt stały. Tymczasem on trafił do ligowego rywala.
Zdecydowanie ciekawiej było w godzinach popołudniowych. Po szesnastej w Lublinie wylądował samolot na którego pokładzie znaleźli się nowi reprezentanci Drużynowego Mistrza Polski - Bartosz Zmarzlik, Fredrik Lindgren oraz Jack Holder. Ten pierwszy został najgoręcej przywitany. Tak, jak na trzykrotnego mistrza świata przystało.
- Bartosz Zmarzlik był moim celem praktycznie od zawsze. Byłem świadomy jego wartości nie tylko pod względem sportowym, ale także marketingowym. To tak naprawdę jedyny żużlowiec, którego znają wszyscy Polacy, nawet ci niezainteresowani żużlem - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Jakub Kępa. Działacz otwarcie stwierdził, że ten kontrakt przebija zakontraktowanie Hansa Nielsena w 1990 roku.
Sam mistrz w krótkich słowach przywitał się z nowymi fanami pisząc w mediach społecznościowych, że w jego karierze przyszedł czas na nowe wyzwania.
W środę odpalona została również bomba transferowa w Częstochowie. Tam Włókniarz Częstochowa efektownym filmikiem oficjalnie ogłosił pozyskanie Mikkela Michelsena. Także i tutaj motywem przewodnim było lotnisko, tyle że w materiale filmowym Lech Kędziora wraz z klubową maskotką mimo wielu przylotów... nie zastali nikogo.
W efekcie doświadczony szkoleniowiec wraz ze swoim kompanem wrócili do klubu, gdzie czekał na nich w parku maszyn prezes Michał Świącik. Działacz nie był jednak osamotniony, bo towarzyszył mu wspomniany Michelsen.
"Chłopie, gdzieś ty był? My po ciebie na lotnisku byliśmy!" - usłyszał Michelsen z ust Kędziory. Duńczyk bardzo poprawną polszczyzną odpowiedział: "Trener, jakie lotnisko? Ja jestem z Rybnika. Ale teraz jestem we Włókniarzu".
Nowego zawodnika na łamach "Tygodnika Żużlowego" poinformował prezes Startu Gniezno, Paweł Siwiński. Działacz w rozmowie z dziennikarzem tej redakcji przyznał, że oprócz Jespera Knudsena i Kacpra Gomólskiego w pierwszej stolicy Polski nadal będzie się ścigał Zbigniew Suchecki, a nową twarzą zostanie Hubert Łęgowik.
Ponadto ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk pożegnał się Jakub Jamróg, który w środę opublikował wpis, w którym podziękował fanom za ostatnie dwa sezony w klubie znad morza.
Czytaj także:
Składy drużyn - PGE Ekstraliga 2023
Składy drużyn - eWinner 1. Liga 2023
Składy drużyn - 2. Liga Żużlowa 2023