Choć Bartłomiej Kowalski już pochwalił się przedłużeniem umowy z Betard Spartą Wrocław, to w zupełnie innej sytuacji jest 20-letni Michał Curzytek. Młodemu zawodnikowi kończy się właśnie trzyletni kontrakt z wrocławskim klubem, a jego pozostanie w tym zespole jest mało prawdopodobne. Zawodnik już rozpoczął rozmowy z innymi drużynami, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął.
Zawodnik nie ma wielkich argumentów w negocjacjach, bo choć w tym sezonie miał pewne miejsce w składzie Sparty, to prezentował się wyjątkowo słabo. Najlepszym potwierdzeniem tego jest średnia 0,605 pkt/bieg, zaledwie trzy miejsca na pozycji pierwszej lub drugiej i aż siedem meczów z zerowym dorobkiem. Nie ma się więc co dziwić, że wrocławianie już myślą nad inną opcją.
- Rozmawiamy z Michałem o jego przyszłości. Ponieważ kończy mu się u nas kontrakt dostał wolną rękę. To on musi zdecydować czy chce zostać we Wrocławiu, czy szukać innej drogi dla siebie. To na pewno wartościowy zawodnik z coraz większym doświadczeniem, które procentuje. Co prawda z osiąganych wyników i zdobywanych punktów w ostatnim sezonie PGE Ekstraligi na pewno nie jest do końca zadowolony, ale ja byłem z nim podczas jego występów w innych rozgrywkach. W DMPJ czy U24 Ekstralidze prezentował się naprawdę dobrze, najczęściej zawody kończąc z dwucyfrowym wynikiem indywidualnym - komentuje trener drużyny, Dariusz Śledź.
Wrocławianie już rozglądają się za ewentualnymi następcami Curzytka, ale ciekawych opcji na rynku nie ma już zbyt dużo. Jedną z nich jest Paweł Trześniewski z ROW-u Rybnik, ale transfer 17-latka wcale nie będzie łatwy do przeprowadzenia. Odejście Curzytka wciąż nie jest przesądzone, ale młody zawodnik już rozesłał swoje oferty po innych klubach.
Obecnie w kadrze Sparty poza Kowalskim i Curzytkiem wśród polskich juniorów są jeszcze Mateusz Panicz, Dawid Rybak i Jakub Wiatrowski każdy z nich miał jednak problemy ze zdobywaniem punktów w Ekstralidze U24.
Czytaj więcej:
O podawaniu ręki na Gali PGE Ekstraligi
Grand Prix znów przy pełnych trybunach?
ZOBACZ Skąd wystrzał formy u ekstraligowego juniora? "Dyscyplina robi swoje"