Żużel. Upadek Michelsena na próbie toru. "To był błąd żółtodzioba"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen (w kasku żółtym), w tle Leon Madsen
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen (w kasku żółtym), w tle Leon Madsen

Upadek Mikkela Michelsena na próbie toru przed meczem w Toruniu negatywnie wpłynął na wynik Motoru Lublin, który przegrał 40:50. - Nie powinno było to się zdarzyć. To był błąd żółtodzioba - mówił Duńczyk przed kamerami Canal+.

Przed spotkaniem For Nature Solutions Apatora Toruń z Motorem Lublin na próbę toru wyjechał Mikkel Michelsen. Duńczyk zanotował jednak upadek, po którym odczuwał skutki, co miało ogromny wpływ na jego postawę (6 punktów w czterech startach).

- Nie mam zbyt wiele do powiedzenia na temat tej sytuacji. Chciałem bardzo przeprosić kibiców, klub i kolegów z drużyny, bo to był błąd żółtodzioba. Nie powinno było to się zdarzyć. W sobotę mam zawody w SEC, ale nie wiem, czy w nich wystąpię. Muszę być gotowy na niedzielę - powiedział Mikkel Michelsen w rozmowie z Łukaszem Benzem z Canal+.

Niezadowolenia z wyniku drużyny nie ukrywał Maciej Kuciapa. - Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki się okazał. Początek bardzo pechowy. Kontuzja Mikkela ułożyła mecz, trochę nerwowości to spowodowało. Później nie szło tak, jakbyśmy chcieli, nie było tego spokoju. Martwiliśmy się o zdrowie Mikkela. Po tym, jak podbiegłem do niego na tor i zobaczyłem tego buta, to stwierdziłem, że nie wróci szybko do parkingu. Okazało się, że to jest mocne stłuczenie i potrzebował czasu, żeby wystartować w biegach - mówił trener Motoru w mixzonie.

ZOBACZ WIDEO Co dalej z Emilem Sajfudinowem? Właściciel Apatora zabrał głos

W ekipie gości fatalnie wypadł Mateusz Cierniak, który dwukrotnie przyjechał za plecami młodego Mateusza Affelta. W kratkę jeździli także pozostali zawodnicy i Motor z Torunia wywiózł "tylko" 40 punktów.

- Mateusz odjechał słabsze spotkanie, szkoda tych jego punktów, bo potracił je na dystansie. Gospodarze bardzo dobrze byli spasowani z torem, okazali się bardzo szybcy ze startu. Mieliśmy fazy meczowe, gdy nie potrafiliśmy z tego startu wyjechać i szukaliśmy różnych opcji ustawień. Trochę w kratkę, potrafiliśmy wygrać 5:1, by potem przegrać - kontynuował Maciej Kuciapa.

Choć spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem Apatora, to zadowolony ze swojego występu nie był Patryk Dudek. - To nie jest ten poziom, jaki prezentowałem w rundzie zasadniczej. Znaleźliśmy prędkość w ostatnim biegu, ale nie wyobrażam sobie, żeby męczyć się przez pięć biegów i dopiero znaleźć coś na ostatni bieg. Mam dużo myśli, przede mną kolejne trzy dni jazdy. Trochę biorę winę na siebie, bo ten wynik mógłby być lepszy. Niestety moich punktów zabrakło. Nie powinienem tak jechać - podsumował Dudek.

Zobacz także:
Sprawdź plan transmisji
Oni zyskają na zmianach regulaminowych?

Komentarze (1)
avatar
KRZYZAK
2.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdrowia Miki.