Od jakiegoś czasu, Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim prowadzi postępowanie w sprawie ewentualnych błędów przy rozliczaniu dotacji miejskiej. Potwierdził nam to rzecznik tej prokuratury Łukasz Gospodarek.
- Faktycznie mogę potwierdzić, że obecnie trwa postępowanie w sprawie prawidłowości prowadzenia finansów klubu Moje Bermudy Stal Gorzów. Na ten moment postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś i nikomu nie postawiono zarzutów - skomentował Gospodarek.
Sytuacja może być poważna, bo nieoficjalnie mówi się, że może chodzić o niepoprawne rozliczenie miejskiej dotacji na sekcję piłki ręcznej Stali Gorzów. Chodzi o to, że część pieniędzy przeznaczona na tę dyscyplinę, mogła być wydana na potrzeby żużlowej sekcji.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że swoje zeznania w tej sprawie miało złożyć już dwóch zawodników, jeden, który wciąż ściga się dla Stali i jeden były żużlowiec tej drużyny. Tych doniesień nie potwierdza jednak rzecznik prokuratury. - Nie udzielamy informacji, kto złożył już zeznania - tłumaczy.
Jeśli okaże się, że postępowanie wykaże błędy w gospodarowaniu dotacją, klub może zostać zmuszony do zwrotu całkiem sporej kwoty do budżetu miasta. To z kolei może skutkować sporym zamieszaniem i konieczności poszukiwania dodatkowych źródeł finansowania. W obecnej sytuacji, to tylko jeszcze mocniej pogorszyłoby atmosferę i wizerunek klubu.
Czytaj więcej:
Znamy nazwisko osoby, która zastąpi Grzyba
Gwiazdy Stali głównymi celami
ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Przedpełski, Krakowiak i Majewski gośćmi Musiała