Wbrew wcześniejszym założeniem czwarty etap liczył tylko dziewięć kilometrów zamiast planowanych dziesięciu. Jedna pętla trasy (pokonywano ją trzykrotnie) w Novym Meście, na której toczyła się rywalizacja, liczy bowiem trzy kilometry i w tej sytuacji nie wytyczono już brakującego jednokilometrowego odcinka. Mimo nieco skróconego dystansu różnice w czołówce były całkiem spore, a to za sprawą fantastycznego występu Virpi Kuitunen. Dzień wcześniej Finka nie zachwyciła w sprincie, jednak w środę ponownie udowodniła, że jest obecnie zdecydowanie najlepszą specjalistką od biegania techniką klasyczną i miała najlepsze rezultaty na wszystkich punktach pomiaru czasu. Na mecie jej wynik był o blisko czterdzieści sekund lepszy niż czas osiągnięty przez jej rodaczkę Aino Kaisę Saarinen i o pięćdziesiąty niż rezultat Marit Bjoergen.
Tuż za najlepszą trójką uplasowała się Justyna Kowalczyk. Nasza biegaczka od początku plasowała się w czołówce i walczyła o miejsce na podium, jednak w końcówce nie zdołała odrobić straty do Bjoergen i musiała zadowolić się pokonaniem Petry Majdić.
Zawiodła natomiast Arianna Follis, dotychczasowa liderka klasyfikacji generalnej Tour de Ski, która była dopiero osiemnasta. W tej sytuacji Włoszka musiała pożegnać się z pierwszym miejscem zajmowanym po rozegranych wcześniej trzech etapach cyklu, gdyż poniesiona przez nią strata zepchnęła ją po środowym biegu na szóste miejsce.
Z uwagi na bardzo przekonywujące zwycięstwo nową liderką Touru została Kuitunen, która wyprzedza Saarinen, jednak z uwagi na wcześniejszą kilkunastosekundową zaliczkę tej drugiej, różnica między nimi wynosi zaledwie 5,6 sekundy, co zapowiada pasjonujący pojedynek tej dwójki na kolejnych etapach. Niewielkie straty ma zresztą cała czołowa szósta, która niemal na pewno rozstrzygnie już tylko między sobą kwestię zwycięstwa w całym Tour de Ski. Wspomniana Bjoergen traci bowiem do liderki tylko 23 sekundy, a tuż za nią plasuje się Kowalczyk – polska biegaczka jest w tej chwili gorsza od Kuitunen o 47,3 sekundy. Na miejscach piątym i szóstym plasują się jeszcze Majdić i Follis, a kolejne biegaczki za ich plecami mają już straty w granicach dwóch minut i nic nie wskazuje na to, aby mogły włączyć się chociaż w rywalizację o miejsca na podium, nie mówiąc już o triumfie w całym cyklu.
Już w Nowy Rok piąty etap Touru i zarazem pożegnanie z Novym Mestem – sprint rozgrywany techniką dowolną.
Wyniki czwartego etapu:
M | Zawodniczka | Kraj | Czas | |
---|---|---|---|---|
1 | Virpi Kuitunen | Finlandia | 24:45,6 | |
2 | Aino Kaisa Saarinen | Finlandia | +37,6 | |
3 | Marit Bjoergen | Norwegia | +49,9 | |
4 | Justyna Kowalczyk | Polska | +55,1 | |
5 | Petra Majdić | Słowenia | +59,5 | |
6 | Marianna Longa | Włochy | +1:15,0 | |
7 | Therese Johaug | Norwegia | +1:22,4 | |
8 | Kristin Stoermer Steira | Norwegia | +1:25,9 | |
9 | Walentina Szewczenko | Ukraina | +1:29,5 | |
10 | Katerina Smutna | Austria | +1:31,6 |
Klasyfikacja generalna po czterech etapach:
M | Zawodniczka | Kraj | Czas | |
---|---|---|---|---|
1 | Virpi Kuitunen | Finlandia | 57:49,3 | |
2 | Aino Kaisa Saarinen | Finlandia | +5,6 | |
3 | Marit Bjoergen | Norwegia | +23,0 | |
4 | Justyna Kowalczyk | Polska | +47,3 | |
5 | Petra Majdić | Słowenia | +54,0 | |
6 | Arianna Follis | Włochy | +1:08,1 | |
7 | Marianna Longa | Włochy | +1:45,1 | |
8 | Pirjo Muranen | Finlandia | +1:58,7 | |
9 | Riita Liisa Roponen | Finlandia | +2:09,6 | |
10 | Evi Sachenbacher Stehle | Niemcy | +2:21,0 |