Polacy bez przełamania. Kolejny triumf Kobayashiego

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Kamil Stoch
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Polacy nie błysnęli w drugim konkursie indywidualnym Pucharu Świata w Sapporo. Najlepiej wypadł Kamil Stoch, który zajął 16. miejsce. Ponownie na Okurayamie nie miał sobie równych Japończyk Ryoyu Kobayashi.

Pierwszy konkurs indywidualny Pucharu Świata w skokach narciarskich był nieudany dla polskich zawodników. Mimo że trzech z nich zdobyło punkty, to najlepszy wynik osiągnął Paweł Wąsek, który był dopiero 19.

Komplet Biało-Czerwonych nie zawiódł w kwalifikacjach do drugiego konkursu. Dzięki temu wszyscy Polacy otrzymali okazję do rehabilitacji. Nie wykorzystał jej jednak Kacper Juroszek, który oddał jeden z najsłabszych skoków i po wylądowaniu na 104. metrze uplasował się na 47. miejscu.

Pozostali zawodnicy z naszego kraju zameldowali się w finałowej serii. Wszyscy na półmetku zajmowali miejsca w drugiej dziesiątce. Kamil Stoch osiągnął 126,5 m, dzięki czemu był 12. Na 14. lokacie plasował się Wąsek (122,5 m), a za jego plecami Maciej Kot (123,5 m) ze stratą zaledwie 0,1 pkt.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców

Dość niespodziewanie w pierwszej czwórce nie znajdował się żaden Austriak. Prowadził Norweg Marius Lindvik po skoku na odległość 136 metrów. 7,3 pkt. tracił do niego Japończyk Ryoyu Kobayashi, a zdecydowanie więcej zajmujący kolejne miejsca Słoweniec Domen Prevc oraz Niemiec Andreas Wellinger.

W finałowej serii słabiej niż w pierwszej spisał się Kot, przez co ostatecznie wypadł z drugiej dziesiątki. 121 metrów na Okurayamie sprawiło, że ostatecznie zajął 24. miejsce ex aequo z Niemcem Stephanem Leyhe.

Z kolei Stoch po skoku na odległość 122,5 m utrzymał status najlepszego z Polaków, bowiem zakończył konkurs na 16. miejscu. Wąsek z kolei uzyskał 124 metry i uplasował się tuż za jego plecami, tracąc do starszego kolegi zaledwie 2 punkty.

Prowadzenia po pierwszej serii nie utrzymał Lindvik, który w porównaniu z wcześniejszą próbą wylądował pięć metrów bliżej (131 m). To wykorzystał drugi na półmetku Kobayashi, bowiem pofrunął 137 m i tym samym ponownie okazał się najlepszy na Okurayamie. Norweg uplasował się tuż za jego plecami, a podium uzupełnił jego rodak Johann Andre Forfang.

Wyniki drugiego konkursu Pucharu Świata w Sapporo:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćPunkty
1. Ryoyu Kobayashi Japonia 132.0/137.0 278.4
2. Marius Lindvik Norwegia 136.0/131.0 274.2
3. Johann Andre Forfang Norwegia 129.0/136.0 268.7
4. Daniel Tschofenig Austria 127.0/130.0 262.1
5. Stefan Kraft Austria 127.0/131.0 261.2
6. Jan Hoerl Austria 127.0/127.0 254.6
7. Maximilian Ortner Austria 126.0/126.0 249
8. Domen Prevc Słowenia 129.5/124.0 248.9
9. Andreas Wellinger Niemcy 129.0/121.5 248.7
10. Timi Zajc Słowenia 120.5/138.0 248.1
16. Kamil Stoch Polska 126.5/122.5 236.2
17. Paweł Wąsek Polska 122.5/124.0 234.2
25. Maciej Kot Polska 123.5/121.0 221.3
47. Kacper Juroszek Polska 104.0/ 73.1
Komentarze (15)
avatar
matołek z Pacanowa
16.02.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
a kiedy będzie progres?Uhaaha 
avatar
ab a
16.02.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Milion wydany na Stocha przynosi efekty, Stochowa zadowolona 
avatar
WSPAK
16.02.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Przestańcie. Skoki narciarskie to sport niszowy. Nie ma skoczni we Warsiawie, nie ma we Wrocku, nie ma w Danzig, nie ma w Toruniu u rydza, nie ma u Zenka w Białym. Są za to wszędzie stadiony Czytaj całość
avatar
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI
16.02.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Kolejna kompromitacja polskich skoków! Tak naprawdę to żaden z Naszych skoczków(zlamasów) nie zasłużył na występ na MŚ!!! Na razie jaja pokazał tylko Stoeckl, który podał się do dymisji! Czekam Czytaj całość
avatar
02121950r
16.02.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
brawo nasi ,nareszcie to się rozpieprzy i zajmą koty się robotą i to poważną 
Zgłoś nielegalne treści