Choć dla krakowianina Lamborghini wciąż jest stosunkowo nowym samochodem, to po raz kolejny był on jednym z najszybszych zawodników na torze.
[tag=5045]
Karol Basz[/tag] przez dwa dni przejechał dystans pozwalający na odpowiednie nauczenie się legendarnego obiektu, który w przeszłości gościł także wyścigi Formuły 1. Warto przy tym dodać, że w porównaniu do zawodników, którzy mają na koncie regularne starty w pucharze Lamborghini, Polak notował bardzo porównywalne czasy, co jest bardzo dobrym prognostykiem przez ewentualnymi startami za kierownicą tego samochodu.
- Ogromnie się cieszę, że po raz kolejny miałem okazję sprawdzić pucharowe Lamborghini - zdradził Basz.
- Z każdym kolejnym testem coraz lepiej poznaję ten samochód i mogę być coraz bardziej konkurencyjny. W weekend zrobiliśmy sporo okrążeń, notując przy tym dobre czasy. Jestem z tego szczególnie zadowolony, zwłaszcza że Imola nie jest łatwym torem, szczególnie gdy jeździ się po nim po raz pierwszy. Mam nadzieję, że to nie moje ostatnie spotkanie z wyścigowym Huracanem, jak i również, że wkrótce będę miał trochę pozytywnych informacji - zakończył Basz.
ZOBACZ WIDEO Maciej Janowski wraca na tor!