Totalnie nieskuteczna Madison Keys ułatwiła zadanie Wiktorii Azarence. Szczęście odwróciło się od Kateriny Siniakovej

PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Wiktoria Azarenka
PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Wiktoria Azarenka

Wiktoria Azarenka z każdą kolejną rundą traci coraz mniej gemów w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie 2021. Tym razem zadanie ułatwiła jej totalnie nieskuteczna Madison Keys. Czeszka Katerina Siniakova wygrała pierwszego seta do zera, ale odpadła.

Wiktoria Azarenka (WTA 16) miała trudne otwarcie Rolanda Garrosa. W I rundzie stoczyła trzysetowy bój z Rosjanką Swietłaną Kuzniecową. Następnie niemały opór stawiła jej Dunka Clara Tauson. Dla odmiany w piątek Białorusinka łatwo poradziła sobie z Madison Keys (WTA 24). Była liderka rankingu pokonała Amerykankę 6:2, 6:2.

Taki wynik nie był efektem wyśmienitej postawy Azarenki, tylko totalnie nieskutecznej gry Keys. Amerykanka posłała 17 kończących uderzeń i popełniła 33 niewymuszone błędy. Białorusinka miała sześć piłek wygranych bezpośrednio i 12 pomyłek. Dwukrotna mistrzyni Australian Open wykorzystała pięć z 11 break pointów.

Keys jest finalistką US Open 2017. Najlepszy start w Rolandzie Garrosie zanotowała w 2018 roku, gdy doszła do półfinału. Ostatni wielkoszlemowy ćwierćfinał osiągnęła w Paryżu dwa lata temu. Amerykanki zabrakło w tegorocznym Australian Open, bo miała pozytywny wynik testu na COVID-19.

ZOBACZ WIDEO: Czy Robert Lewandowski zagra z Islandią? "Ile minut dostanie, tyle będziemy drżeli o jego zdrowie"

Najlepszym rezultatem Azarenki we French Open jest półfinał z sezonu 2013. W ubiegłorocznym US Open zaliczyła finał i po raz pierwszy od Australian Open 2016 w wielkoszlemowej imprezie doszła co najmniej do ćwierćfinału. W IV rundzie mogło dojść do starcia Białorusinek, ale Aryna Sabalenka przegrała z Rosjanką Anastazją Pawluczenkową.

W poprzedniej rundzie Katerina Siniakova (WTA 68) wyszła z ogromnych tarapatów. Wróciła z 1:5 w trzecim secie, obroniła dwie piłki meczowe i zwyciężyła 7:6(7), 5:7, 7:5 z Weroniką Kudermetową. Tym razem Czeszka przegrała 6:0, 6:7(5), 2:6 z Tamarą Zidansek (WTA 85).

W pierwszym secie Siniakova straciła tylko sześć punktów. W drugim oblicze meczu uległo całkowitej zmianie. Czeszka z 1:3 doprowadziła do tie breaka. W nim prowadziła 3-2, ale pięć z siedmiu kolejnych piłek padło łupem Zidansek. W trzeciej partii Słowenka zaliczyła dwa przełamania i jest już w 1/8 finału. We wcześniejszych ośmiu wielkoszlemowych startach najdalej doszła do II rundy.

Jelena Rybakina (WTA 22) pokonała 6:1, 6:4 Jelenę Wiesninę (WTA 1096). Kazaszka prowadziła 6:1, 2:0. Zmarnowała dwa break pointy na 3:0 w drugim secie i straciła trzy gemy z rzędu. Końcówka należała do niej. Łupem Rybakiny padło 10 ostatnich punktów. Kazaszka po raz pierwszy awansowała do IV rundy wielkoszlemowego turnieju.

W ciągu 63 minut Rybakina zaserwowała 12 asów i zdobyła 25 z 30 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała cztery z dziewięciu break pointów. Kazaszka posłała 26 kończących uderzeń przy 13 niewymuszonych błędach. Wiesnina miała dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i 18 pomyłek. Kolejną rywalką Rybakiny będzie Serena Williams.

Dla wracającej po przerwie macierzyńskiej Wiesniny był to pierwszy wielkoszlemowy występ od French Open 2018. Najlepszym jej rezultatem w singlu jest półfinał Wimbledonu 2016. W deblu Rosjanka odniosła trzy triumfy w imprezach tej rangi. Zdobyła też złoty medal igrzysk olimpijskich 2018 w Rio de Janeiro.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 34,367 mln euro
piątek, 4 czerwca

III runda gry pojedynczej kobiet:

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 15) - Madison Keys (USA, 23) 6:2, 6:2
Jelena Rybakina (Kazachstan, 21) - Jelena Wiesnina (Rosja) 6:1, 6:4
Tamara Zidansek (Słowenia) - Katerina Siniakova (Czechy) 0:6, 7:6(5), 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Iga Świątek nie trwoni sił. Polka rozgromiła szwedzką tenisistkę
Nie tylko Iga Świątek gromi. Niebezpieczna Estonka na drodze Polki

Źródło artykułu: