Gabriela Dabrowski, znana kanadyjska tenisistka polskiego pochodzenia, podzieliła się swoją historią walki z rakiem, którą rozpoczęła niemal 2 lata temu. Diagnozę otrzymała bowiem w kwietniu 2023 roku, ale utrzymała ją w tajemnicy.
Dopiero w ostatnim dniu 2024 roku postanowiła opublikować emocjonalne oświadczenie na Instagramie (więcej TUTAJ). Po pierwszych zabiegach kolejne odłożyła, by móc dokończyć sezon.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
- Nie żałuję tego, co powiedział mi lekarz (w 2023 roku - przyp. red.), ponieważ jestem naprawdę zadowolona z tego, jak potoczył się mój rok, czego się nauczyłam, czego doświadczyłam - powiedziała Dabrowski, cytowana przez olympics.com.
Mimo nowotworu tenisistka wystąpiła na ostatnich igrzyskach olimpijskich 2024 w Paryżu. Zdobyła na nich brązowy medal podczas rywalizacji w grze mieszanej. Kanadyjka przyznała jednak, że diagnoza zmieniła jej spojrzenie na życie
- Rak musiał mi się przytrafić, coś musiało mną wstrząsnąć, a rak to zrobił. Nie znaczy to, że nie byłam wdzięczna za swoje życie, ludzi w nim, czy doświadczenia w życiu, które prowadzę. Ale to było coś większego, ponieważ naprawdę wstrząsnęło mną do głębi, co znaczy żyć, co znaczy uprawiać sport dla zarobku - podkreśliła Dabrowski.
W trakcie walki z rakiem oprócz medalu olimpijskiego tenisistka wygrała turniej w Nottingham, a do tego wystąpiła w finale wielkoszlemowego Wimbledonu. Następnie poddała się radioterapii i terapii endokrynologicznej, po czym wróciła i wygrała kończąca sezon imprezę WTA Finals, kończąc rok jako trzecia deblistka świata.