Kilka minut po godz. 19:00 Iga Świątek (WTA 9) rozpoczęła mecz II rundy Rolanda Garrosa 2021. Walkę o obronę tytułu Polka rozpoczęła w poniedziałek od wyeliminowania Słowenki Kai Juvan. W czwartek zmierzyła się z Rebekką Peterson (WTA 60), która obroniła trzy piłki meczowe i wyeliminowała Amerykankę Shelby Rogers po trzygodzinnym maratonie. Świątek rozbiła Szwedkę 6:1, 6:1.
Świątek od początku przejęła kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Grała bardzo dojrzały tenis. Pełnej mocy używała wtedy, gdy tego wymagała sytuacja, ale przede wszystkim posyłała precyzyjne piłki ze zmianami kierunków, bardzo dobrze wykorzystując geometrię kortu. Peterson szukała pomysłu na grę, ale nie radziła sobie na korcie i popełniała sporo błędów.
W pierwszym gemie Szwedka oddała oddała podanie, wyrzucając bekhend. Świątek pięknym skrótem uzyskała trzy break pointy na 3:0. Dwa rywalka obroniła, ale przy trzecim nie wytrzymała dłuższej wymiany i wpakowała forhend w siatkę. W czwartym gemie Peterson miała dwie szanse na przełamanie, ale Polka ze stoickim spokojem obroniła się kombinacją wyrzucającego serwisu i forhendu oraz ciasnym krosem bekhendowym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda tenisa na korcie w zaawansowanej ciąży! "Sprawdziłam, czy wciąż to mam"
Woli walki Szwedce nie można było odmówić, ale Świątek zdobywając najważniejsze punkty zbudowała sobie dużą przewagę. W piątym gemie tenisistka ze Sztokholmu zniwelowała trzy break pointy, ale przy czwartym wyrzuciła bekhend. Wyniku 6:0 nie było, bo Peterson po raz pierwszy pokazała atut swojego forhendu i pokusiła się o przełamanie. Świątek szybko odebrała to, co rywalce oddała. Dobry return dał jej trzy piłki setowe. Przy pierwszej z nich Polka zaskoczyła Szwedkę dobrym skrótem.
Świątek była pewna swego, cieszyła się grą, nawet mając delikatne problemy przy serwisie. W gemie otwierającym II partię od 0-30 zdobyła cztery punkty, po czym zaliczyła przełamanie na 2:0 krosem forhendowym. Świetnie funkcjonowały nie tylko jej agresywne zagrania z głębi kortu, ale też skróty i znakomicie radziła sobie przy siatce.
Szwedka próbowała wszystkiego, grała agresywniej, zmieniała kierunki i rytm, starając się zaskoczyć Polkę slajsami i wycieczkami do siatki. Na Świątek nie robiło to wrażenia. W akcjach Peterson nie było rzetelności, rządziła nimi przypadkowość i nadzieja, że coś się uda, ale więcej było z tego błędów niż dobrego wykończenia. Tenisistka z Raszyna naciskała ją głębokimi returnami. W czwartym gemie Szwedka nie wytrzymała presji i oddała podanie podwójnym błędem. Świątek spokojnie dowiozła przewagę dwóch przełamań. Wynik na 6:1, 6:1 ustaliła krosem forhendowym.
W ciągu 61 minut Świątek zdobyła 20 z 25 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Przy siatce Polka miała 100 proc. skuteczność (pięć z pięciu), a Peterson wywalczyła przy niej jeden z sześciu punktów. Obrończyni tytułu odparła trzy z czterech break pointów i wykorzystała sześć z 15 szans na przełamanie. Naliczono jej 22 kończące uderzenia przy 12 niewymuszonych błędach. Szwedka miała siedem piłek wygranych bezpośrednio i 23 pomyłki.
Świątek w Rolandzie Garrosie jest niepokonana od dziewięciu meczów (bilans setów 18-0). W tym roku na kortach ziemnych wygrała 10 z 11 spotkań. Jedynej porażki doznała z Ashleigh Barty w III rundzie w Madrycie.
Kolejną rywalką Świątek będzie w sobotę Anett Kontaveit, z którą przegrała oba dotychczasowe mecze. Estonka była górą dwa lata temu w Cincinnati (6:4, 7:6) i w ubiegłym sezonie w IV rundzie Australian Open (6:7, 7:5, 7:5).
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 34,367 mln euro
czwartek 3 czerwca
II runda gry pojedynczej kobiet:
Iga Świątek (Polska, 8) - Rebecca Peterson (Szwecja) 6:1, 6:1
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Szaleństwo w Paryżu! Kapitalna Magda Linette w pierwszym secie, liderka rankingu poddała się
Magda Linette zna kolejną rywalkę. To najwyżej w historii notowana Arabka