Marcin Motyka: Magda Linette pokazała się światu [Opinia]

Getty Images / Aurelien Meunier / Na zdjęciu: Magda Linette
Getty Images / Aurelien Meunier / Na zdjęciu: Magda Linette

Pokonując Ashleigh Barty w II rundzie Roland Garros 2021, Magda Linette odniosła największe zwycięstwo w karierze. Pokazała się także całemu tenisowemu światu, bo takie mecze wzbudzają uwagę, a wygrane - są głośno komentowane.

Mecz II rundy Roland Garros 2021 pomiędzy Magdą Linette a Ashleigh Barty przykuwał uwagę. Kiedy na korcie występuje liderka światowego rankingu, wzbudza to zainteresowanie całego tenisowego świata, nawet jeśli jest to pojedynek wczesnej fazy turnieju. Z kolei dla tej niżej notowanej tenisistki to okno wystawowe.

I Linette w czwartek zaprezentowała w nim swoje najlepsze oblicze. Wyszła na kort skoncentrowana, z planem i z wiarą w siebie. Z pewnością wiedziała o kłopotach rywalki, bo o swojej kontuzji Barty otwarcie mówiła już po pierwszym meczu. Ale na Polkę to nie miało wpływu. Po prostu robiła swoje.

Oczywiście, zwycięstwo poprzez krecz przeciwniczki (Barty poddała spotkanie przy stanie 6:1, 2:2) pozostawia pewne uczucie niedosytu. Wielu tenisistów nie lubi takich rozstrzygnięć. Ale to w niczym nie umniejsza sukcesu Linette. Skoro Barty wyszła na kort, to znaczy, że czuła się na siłach, by podjąć rywalizację.

Linette znów potwierdziła, że znakomicie odnajduje się w meczach z wysoko notowanymi rywalkami. Gdy nie czuje presji bycia faworytką, pokazuje swoją najlepszą grę. Tyle że paradoksalnie dotychczas nie wygrywała takich spotkań. Do starcia z Barty nigdy nie ograła rywalki z czołowej "15" rankingu WTA. W czwartek zwyciężyła i została pierwszą Polką, która pokonała liderkę klasyfikacji na korcie ziemnym i w turnieju wielkoszlemowym.

Ze zrozumiałych względów poznanianka przez lata była traktowana jako numer dwa polskiego kobiecego tenisa. Przez lata pozostawała w cieniu najpierw Agnieszki Radwańskiej, a teraz Igi Świątek. Jednak to tenisistka o dużym potencjale i z ugruntowaną pozycją w szerokiej światowej czołówce. Musiała czekać na swój wielki dzień. Ten nadszedł w czwartek.

- To są prezenty, jakie daje tenis - powiedział w niedzielę Pablo Andujar, 35-letni Hiszpan, który w ciągu ostatnich dwóch tygodni pokonał Rogera Federera i Dominika Thiema. Te słowa równie dobrze może powtórzyć teraz Linette. Ona swoje życiowe zwycięstwo odniosła w wieku 29 lat.

Marcin Motyka

Zobacz pozostałe teksty autora ->>

ZOBACZ WIDEO: Piękne słowa o Natalii Partyce. "Autentyczność, determinacja, odpowiedzialność"

Komentarze (0)