W piątek Rafael Nadal rozegrał pierwszy mecz od półfinału US Open 2018 i przegrał z Kevinem Andersonem 6:4, 3:6, 4:6. - To był trudny trzysetowy mecz. Długo nie grałem, dlatego normalne jest, że odczuwam teraz ból. Zrobię sobie parę dni wolnego. Sezon dopiero się dla mnie zaczął - powiedział 17-krotny mistrz wielkoszlemowy.
Hiszpan przyznał, że jest zadowolony ze swojej postawy na korcie. - Nieco ponad miesiąc temu przeszedłem zabieg i muszę przyznać, że jestem usatysfakcjonowany swoją grą. Spędziłem w piątek na korcie więcej czasu, niż przypuszczałem. Nie chcę robić kroków w tył, ale powoli iść do przodu - dodał tenisista z Majorki.
Wicelider rankingu ATP nie ukrywa, że po ostatnich wydarzeniach zdrowie jest dla niego najważniejsze. Mimo tego chce wziąć udział w zawodach ATP World Tour 250 w Brisbane. - Muszę dbać o swoje ciało. Wiem, że mam jeszcze czas, aby być gotowy w 100 proc. na występ w Australian Open - mówił dziennikarzom.
Po rezygnacji Nadala organizatorzy pokazówki w Abu Zabi wprowadzili zmiany. Trzecie miejsce zajął Karen Chaczanow, który miał się w sobotę spotkać z Hiszpanem. Rosjanin zagra zatem dla publiczności, a jego przeciwnikiem będzie Austriak Dominic Thiem, który w piątek przegrał mecz o piątą pozycję z Koreańczykiem Hyeonem Chungiem. Finał pozostaje bez zmian. O tytuł zmierzą się Serb Novak Djoković i broniący mistrzostwa Kevin Anderson z RPA.
ZOBACZ WIDEO To miał być przejściowy rok dla siatkówki. "Na MŚ chcieliśmy być w pierwszej szóstce"