Challenger Ortisei: niespodziewana porażka Mateusza Kowalczyka

Rozstawieni z drugim numerem Mateusz Kowalczyk i Sander Arends już w I rundzie odpadli z halowego turnieju ATP Challenger Tour na kortach twardych w Ortisei. We wtorek pokonali ich 7:6(3), 7:5 Kanadyjczyk Frank Dancević i Serb Marko Tepavac.

Pojedynek trwał 68 minut. W partii otwarcia to Mateusz Kowalczyk i Sander Arends jako jedyni wypracowali okazję na przełamanie, lecz nie zdołali wyjść na 6:5. W tie breaku skuteczniejsi byli już rywale, którzy stracili tylko trzy punkty.

Frank Dancević i Marko Tepavac zaskoczyli Polaka i jego partnera, kiedy w dziewiątym gemie uzyskali przełamanie. Po zmianie stron nie zwieńczyli jednak spotkania, gdyż oddali serwis. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Już po kilku minutach kanadyjsko-serbski duet zdobył kolejnego breaka, po czym zakończył mecz wynikiem 7:6(3), 7:5.

Kowalczyk nie obronił tym samym 40 punktów, które w zeszłym roku wywalczył w challengerze w Bratysławie. Nasz reprezentant nie utrzyma zatem 118. miejsca w rankingu deblowym. W najbliższych tygodniach Polak będzie bronił 17 punktów zdobytych w ubiegłym sezonie w Brescii i 33 uzyskanych w Andrii.

Sparkasse ATP Challenger Val Gardena Südtirol, Ortisei (Włochy)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 64 tys. euro
wtorek, 8 listopada

I runda gry podwójnej:

Frank Dancević (Kanada) / Marko Tepavac (Serbia) - Mateusz Kowalczyk (Polska, 2) / Sander Arends (Holandia, 2) 7:6(3), 7:5

ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk ostro o Kowalkiewicz. Jest odpowiedź

Komentarze (1)
avatar
Kike
8.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
U Kowalczyka nie ma nic niespodziewanego.