Na korcie centralnym wielkiej okazji na zwyciężenie rozstawionego z "dwójką" Jewgienija Donskoja (ATP 188) nie wykorzystał Andriej Kapaś (ATP 500). Polak wygrał pierwszego seta, a w drugim miał przewagę przełamania, lecz przegrał pięć z sześciu ostatnich gemów tej części spotkania.
Emocji nie zabrakło również w decydującej odsłonie, choć mogło się wydawać, że przy stanie 5:3 dla Rosjanina wszystko jest już rozstrzygnięte. Tenisista z Zabrza oddalił jednak cztery meczbole, po czym wyrównał na po 5. W 12. gemie to Donskoj był o krok od porażki, lecz Polak nie wykorzystał dwóch piłek meczowych (zepsuty return i forhend).
Tie break należał już do walczącego o powrót do Top 100 Rosjanina. Kapaś wywalczył tylko dwa punkty i 164 minutach przegrał ostatecznie 7:6(3), 5:7, 6:7(2). Na drodze Donskoja do ćwierćfinału stanie Niemiec Kevin Krawietz (ATP 349). Polak za występ w Ortisei otrzyma pięć punktów do rankingu ATP.
Nieco inny przebieg miał pojedynek Michała Przysiężnego (ATP 471) z Mirzą Basiciem (ATP 158). Obaj panowie potrafią pewnie trzymać własne podanie, dlatego w ich spotkaniu nie można było liczyć na zbyt wielką liczbę przełamań. O losach pierwszej partii zadecydował tie break, w którym lepszy był Bośniak. W drugim secie tenisista z Sarajewa stracił serwis w siódmym gemie i przegrał 6:4. Głogowianin nie poszedł za ciosem w trzeciej odsłonie. W 10. gemie znalazł się w opałach i po 118 minutach przegrał ostatecznie 6:7(5), 6:4, 4:6.
Rozstawionego z "czwórką" Basicia czeka w II rundzie pojedynek z Niemcem Markiem Sieberem (ATP 274) lub Francuzem Yannickiem Jankovitsem (ATP 352). Przysiężny, który w 2010 roku wygrał halowe zawody w Ortisei, otrzyma podobnie jak Kapaś pięć punktów do rankingu ATP.
Sparkasse ATP Challenger Val Gardena Südtirol, Ortisei (Włochy)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 64 tys. euro
wtorek, 8 listopada
I runda gry pojedynczej:
Jewgienij Donskoj (Rosja, 2) - Andriej Kapaś (Polska, Q) 6:7(3), 7:5, 7:6(2)
Mirza Basić (Bośnia i Hercegowina, 4) - Michał Przysiężny (Polska, Q) 7:6(5), 4:6, 6:4
ZOBACZ WIDEO Lewandowski: są sprawy, które powinny pozostać wśród nas
Ma już 27 lat. Kiedy zamierza wygyrwać te prawie wygrane mecze?
Kapaś chyba w formie.
Smutne to wszystko.
A Kapaś i tiebreaki 3 seta to już zupełnie inna szersza historia...