Wimbledon: Venus Williams w pierwszym wielkoszlemowym półfinale od 2010 roku

PAP
PAP

Amerykanka Venus Williams pokonała Kazaszkę Jarosławę Szwiedową i awansowała do półfinału wielkoszlemowego Wimbledonu na kortach trawiastych w Londynie.

Venus Williams (WTA 8) to pięciokrotna mistrzyni Wimbledonu, ale do ćwierćfinału doszła po raz pierwszy od 2011 roku. W poprzednich rundach straciła dwa sety, z Greczynką Marią Sakkari i Rosjanką Darią Kasatkiną. Jarosława Szwiedowa (WTA 96) jedyną partię przegrała z Ukrainką Eliną Switoliną. Kazaszka wystąpiła w trzecim wielkoszlemowym ćwierćfinale, ale pierwszym w Londynie (dwa osiągnęła w Rolandzie Garrosie, w 2010 i 2012 roku). Williams zwyciężyła 7:6(5), 6:2 i awansowała do pierwszego wielkoszlemowego półfinału od US Open 2010.

W gemie otwarcia I seta Williams wróciła z 15-40 zdobyła cztery punkty, popisując się m.in. bekhendem o linii. Przy 1:1 Szwiedowa miała kolejną okazję na przełamanie, ale wyrzuciła return. Amerykanka stworzyła sobie dwie okazje na 3:1, ale Kazaszka obroniła się świetnym serwisem i forhendem. Jako pierwsza serwis straciła była liderka rankingu, przy 2:2, gdy 28-latka z Astany wymusiła na niej błąd ostrym forhendem wymuszającym błąd. W szóstym gemie Szwiedowa zniwelowała dwa break pointy, ale przy trzecim wpakowała bekhend w siatkę. Przy 4:5 obroniła piłkę setową krosem forhendowym.

W tie breaku Williams popełniła dwa proste błędy (zepsuła woleja i wpakowała forhend w siatkę), ale Szwiedowa pomyłek miała jeszcze więcej i przegrała wojnę nerwów w dogrywce. Kazaszka prowadziła 5-2, ale straciła pięć punktów z rzędu. Na koniec wyrzuciła return.

W pierwszym gemie II seta Szwiedowa obroniła pierwszego break pointa, ale drugiego Williams wykorzystała kombinacją głębokiego returnu i krosa forhendowego. Waleczna Kazaszka błyskawicznie odrobiła stratę pewnym wolejem. Po chwili jednak ponownie oddała podanie (wyrzucony kros bekhendowy). W piątym gemie zawodniczka z Astany z 15-40 wyszła na przewagę (as, wolej). Ostatecznie Williams podwyższyła na 4:1 popisując się minięciem bekhendowym po krosie i kończącym returnem. W ósmym gemie była liderka rankingu zmarnowała pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej Szwiedowa wpakowała forhend w siatkę.

W trwającym godzinę i 42 minuty spotkaniu Williams zdobyła 36 z 51 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz 15 z 22 przy siatce. Amerykanka wykorzystała cztery z 12 break pointów. Naliczono jej 15 kończących uderzeń i 12 niewymuszonych błędów. Szwiedowa miała 26 piłek wygranych bezpośrednio i 33 pomyłki. Przy siatce Kazaszka zgarnęła 17 z 24 punktów. Było to pierwsze spotkanie tych zawodniczek.

36-letnia Williams to najstarsza półfinalistka Wimbledonu od 1994 roku (Martina Navratilova). W najlepszej czwórce londyńskiej imprezy Amerykanka znalazła się po raz pierwszy od 2009 roku. Wtedy w finale uległa Serenie Williams. Teraz siostry również mogą zmierzyć się o tytuł. Szwiedowa zapisała się na kartach historii jako piąta najniższej klasyfikowana tenisistka, która dotarła w Londynie do ćwierćfinału.

W czwartek w półfinale starsza z sióstr Williams zagra z Andżeliką Kerber, która pokonała 7:5, 7:6(2) Simonę Halep. Niemka wygrała trzy z pięciu dotychczasowych meczów z Amerykanką, w tym 7:6(5), 7:6(5) w 2012 roku w turnieju olimpijskim, który odbył się na trawiastych kortach Wimbledonu.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu kobiet 10,856 mln funtów
wtorek, 5 lipca

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Venus Williams (USA, 8) - Jarosława Szwiedowa (Kazachstan) 7:6(5), 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (8)
avatar
juuliaa
6.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja tam trzymam kciuki za Venus. 36 lat i finał WS! Niech utrze nosa tym wszystkim młodym, wschodzącym gwiazdom. Wiadomo, że wtedy w finale wygra Serena... no ale musi w końcu kiedyś zdobyć t Czytaj całość
avatar
Sharapov
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Venus z Sereną w finale i Venus ogra Serenę i będzie to jej trzeci wielkoszlemy finał w tym roku PRZEGRANY :) 
avatar
LW
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulację!
Wyczyn godny uznania.
Komu kibicować w półfinale?
Jednak Kerber. Ma zdecydowanie większe szanse na pokonanie Sereny. 
avatar
Wracający Juan
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Venus!! Zrobisz to! :3 Finał jest twój! :) 
avatar
Kamileki
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
W 1997 roku Venus była w finale Us Open. 19 lat później jest w półfinale i powalczy o finał Wimbledonu. To musi robić wrażenie.