Zwycięzcy i przegrani, czyli Australian Open według portalu SportoweFakty.pl

Podczas gdy wywołane niedzielnym finałem emocje opadają, a tenisowy kompleks Melbourne Park ponownie zdaje się świecić pustkami, nastaje zwykle czas wszelkiego rodzaju podsumowań.

W tym artykule dowiesz się o:

Australian Open, jako pierwszy wielkoszlemowy turniej sezonu, jest imprezą wyjątkową, przekonywać nikogo specjalnie nie trzeba. Wiedzą o tym kibice, wiedzą organizatorzy, a najlepiej wiedzą zawodnicy, którzy chętnie wyznają to w wywiadach. Kiedy więc turniej dobiegnie końca, podsumowuje się wszystko – od łącznej liczby niewymuszonych błędów popełnionych przez zawodników podczas całego turnieju, po frekwencję na kortach i zarobioną przez organizatorów kwotę. Kto podsumowuje? Wszyscy. Robią to sami tenisiści, komentatorzy telewizyjni, bukmacherzy, kibice.. O swego rodzaju podsumowanie postanowiła więc pokusić się także redakcja SportowychFaktów. Zgromadziliśmy kilka statystycznych ciekawostek, a także, po wielogodzinnych burzliwych obradach, wręczymy bohaterom tej 129. edycji Australian Open prestiżowe wyróżnienia w 8 kategoriach.

Na początek jednak kilka oficjalnych statystyk, które podzieliliśmy dodatkowo na turniej kobiecy (K) i męski (M).

Najdłuższy mecz (K) – Wiera Zwonariowa - Alexandra Dulgheru – 3 godziny 15 minut
Najdłuższy mecz (M) - Novak Đoković – Rafael Nadal - 5 godzin 53 minuty
Najwięcej asów (K) - Serena Williams - 28 (4 mecze)
Najwięcej asów (M) - John Isner - 92 (3 mecze)
Najwięcej podwójnych błędów serwisowych (K) - Wiktoria Azarenka - 35 (7 meczów), Mathilde Johansson - 12 (1 mecz)
Najwięcej podwójnych błędów serwisowych (M) - Feliciano Lopez - 29 (4 mecze), Łukasz Kubot - 16 (1 mecz)
Najszybszy serwis (K) - Serena Williams - 191 km/h
Najszybszy serwis (M) - Milos Raonic - 228 km/h

Natomiast teraz, zdecydowanie mniej oficjalnie i zdecydowanie bardziej prestiżowo, zapowiadane wcześniej wyróżnienia tenisowej redakcji SportowychFaktów wraz z krótkimi uzasadnieniami.

Najciekawszy mecz (K) - Kim Clijsters - Na Li 4:6, 7:6(6), 6:4
Cztery piłki meczowe obroniła w tie-breaku drugiego seta Kim Clijsters, która od stanu 2-6 zdołała wygrać 6 kolejnych punktów, a w efekcie drugiego seta. Trzecia partia to już zdecydowanie lepsza gra Belgijki, która, gdyby nie moment dekoncentracji, mogła wygrać ją zdecydowanie wyżej. Towarzyszące temu spotkaniu huśtawki nastrojów bezapelacyjnie czynią go godnym tego wyróżnienia.

Najciekawszy mecz (M) - Novak Đoković - Rafael Nadal 5:7, 6:4, 6:2, 6:7(5), 7:5
Najdłuższy mecz w historii Australian Open, w którym obronną ręką potrafił wyjść ze stanu 2:4 w piątym secie lider światowego rankingu, a także obrońca tytułu, Novak Đoković. Ten pojedynek z pewnością przejdzie do historii, a już teraz można powiedzieć, że o bardziej dramatyczny mecz będzie w tym sezonie ekstremalnie trudno.

Czarny koń (K) - Sara Errani
Zaledwie jednego seta straciła w drodze do ćwierćfinału turnieju kobiecego Włoszka Sara Errani. Zawodniczka ta była zdecydowanie największym zaskoczeniem tegorocznego Australian Open, eliminując między innymi Chinkę Jie Zheng, Rumunkę Soranę Cirsteę oraz Rosjankę Nadieżdę Pietrową. Ponadto Włoszka, w parze z rodaczką Robertą Vinci, dotarła do finału gry podwójnej kobiet. Kapitalny turniej Sary!

Czarny koń (M) - Kei Nishikori
Waleczny Japończyk był podczas tegorocznego Australian Open w niesamowitej formie. Na swojej drodze do ćwierćfinału Nishikori wyeliminował takich zawodników jak Stephane Robert, Matthew Ebden, Julien Benneteau oraz – sensacyjnie, po pięciu setach walki - Jo-Wilfried Tsonga. Tenisowego paliwa w baku zabrakło dopiero w ¼ turnieju, gdzie nie do przejścia okazał się być Andy Murray, ale o nim już za chwilę...

Największa przegrana (K) - Samantha Stosur
Niepodważalnie największą niespodzianką pierwszej rundy turnieju kobiet okazała się być porażka rozstawionej z numerem 6. Samanthy Stosur. Reprezentantka gospodarzy poległa w dwóch setach z Rumunką Soraną Cirsteą, a pokładane w niej nadzieje miejscowych kibiców spełzły na niczym.

Największy przegrany (M) – Andy Murray
Miało być pięknie jak nigdy, wyszło jak zawsze – słowa te możemy, w przypadku Szkota, przytaczać po każdym turnieju wielkoszlemowym. Murray regularnie zawodzi swoich fanów, nie wytrzymując ciężaru emocjonalnego najważniejszych pojedynków. Podobnie było i tym razem – Szkot przegrał po dramatycznym pięciosetowym meczu z Đokoviciem i po raz kolejny przepuścił szansę na pierwszy w karierze triumf w Wielkim Szlemie.

Największe objawienie (K) - Jekatierina Makarowa
Choć 24-letnia Rosjanka w przeszłości notowała już dobre występy w turniejach wysokiej rangi, to jej tegoroczny start w Australian Open zaszokował cały tenisowy świat. Jekaterina dotarła do ćwierćfinału turnieju pań, eliminując po drodze trzy faworytki do zwycięstwa w całej imprezie. Od drugiej rundy począwszy były to Estonka Kaia Kanepi, Rosjanka Wiera Zwonariowa i Amerykanka Serena Williams. I to bez straty seta!

Największe objawienie (M) - Michaił Kukuszkin
Broniący barw Kazachstanu gracz jest już stosunkowo znaną postacią na kortach całego świata, ale forma, którą przygotował na tegoroczny turniej, zdecydowanie wymagała pochwały. W pierwszej rundzie bez żadnych problemów Kukuszkin poradził sobie z Hiszpanem Guillermo Garcią-Lopezem, lecz kolejne dwie rundy to niesamowite pięciosetowe boje z o wiele wyżej notowanymi rywalami. Najpierw Michaił sprawił niespodziankę eliminując z turnieju Serba Victora Troickiego, ale już kilka dni później Kazacha okrzyknięto sprawcą prawdziwej sensacji, bowiem zdołał odesłać do domu będącego w bardzo dobrej formie Francuza Gaëla Monfilsa!

Bez względu na tenisowe upodobania, musimy jednak przyznać, że tegoroczny turniej, jak i każdy poprzedni, przyniósł nam wiele fantastycznych chwil, masę doskonałych zagrań i ogrom emocji przeżywanych każdego dnia rozgrywek. Cieszmy się więc, że mogliśmy być świadkami tych niezapomnianych wydarzeń, a jednocześnie odliczajmy dni do kolejnej, już 130. edycji Australian Open.

Słoneczna Australio, do zobaczenia za rok!