Turniej w Ningbo był trzecim w Chinach, w którym jesienią wystartowała Magda Linette. W Pekinie tenisistka z Polski rozegrała trzy mecze. Po pokonaniu Moyuki Uchijimy i Jasminy Paolini, odpadła po pojedynku z Mirrą Andriejewą o awans do ćwierćfinału. Z kolei w Wuhan poznanianka rozegrała cztery mecze. Eliminowała Ludmiłę Samsonową, Łesię Curenko, Darię Kasatkinę, po czym mocniejsza w ćwierćfinale okazała się Coco Gauff.
Na początku drabinki Magda Linette trafiła na notowaną tylko dwie pozycje niżej w rankingu WTA tenisistkę. Katerina Siniakova odnosiła w przeszłości większe sukcesy jako deblistka niż singlistka. W grze pojedynczej zwyciężała w pięciu turniejach WTA, a w wielkim szlemie jej największym osiągnięciem jest czwarta runda Roland Garros w 2019 roku.
Zawodniczki rozegrały na korcie twardym w Ningbo piąty mecz. Z czterech wcześniejszych spotkań trzy zostały rozegrane również na nawierzchni twardej. Magda Linette miała korzystny bilans w starciach z Kateriną Siniakovą. Wygrywała z Czeszką w Pradze w 2012 roku, w Wuhan w 2017 roku i w Nowym Jorku w 2019 roku. Ostatnio lepiej wiedzie się jednak Katerinie Siniakovej, która we wtorek wygrała w nieco ponad godzinę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Tenisistka z Polski nie zabawiła w Ningbo i jej nagroda finansowa ograniczy się do tej za występ w pierwszej rundzie. Zarobiła 9820 dolarów, a to w przeliczeniu około 38 580 złotych.