Jest afera. Kierowana przez Polaka WADA wkracza do akcji

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Minas Panagiotakis/ Mike Egerton/PA Images via Getty Images / Na dużym zdjęciu Jannik Sinner, na małym Witold Bańka
Getty Images / Minas Panagiotakis/ Mike Egerton/PA Images via Getty Images / Na dużym zdjęciu Jannik Sinner, na małym Witold Bańka
zdjęcie autora artykułu

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA), której prezydentem jest Witold Bańka, chce dokładnie przeanalizować wyrok, jaki zapadł w sprawie Jannika Sinnera. W marcu w organizmie lidera rankingu ATP wykryto nielegalną substancję - clostebol.

W tym artykule dowiesz się o:

We wtorek (20.08) środowisko tenisa obiegły szokujące informacje na temat lidera rankingu ATP Jannika Sinnera. W marcu startował on w prestiżowym turnieju w Indian Wells, docierając do półfinału imprezy. W jego organizmie wykryto wówczas niewielkie stężenie clostebolu. Jest to steryd stosowany w celu zwiększenia masy mięśniowej.

Po ośmiu dniach od Włocha pobrano drugą próbkę. Ona również potwierdziła obecność zakazanej substancji. Sinner został wówczas zawieszony z trybem natychmiastowym, jednak złożył skuteczny protest i mógł kontynuować swoje starty w tourze. Sprawa nie wówczas została upubliczniona.

Śledztwo przeprowadzone przez Międzynarodową Agencję ds. Integralności Tenisa (ITIA) wykazało, że steryd znalazł się w organizmie Włocha wskutek działań fizjoterapeuty. Zastosował on na swoje skaleczenia spray bez recepty, który zawierał w swoim składzie clostebol, a potem przystąpił do zabiegów na tenisiście.

ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom

W zeszłym tygodniu Sinner został oczyszczony z zarzutów przez niezależny trybunał Sport Resolutions. Tenisista przyjął jednak utratę 400 punktów rankingowych i 325 tysięcy dolarów. Taką nagrodę otrzymał za awans do półfinału w Indian Wells.

Od decyzji ws. Sinnera może odwołać się jeszcze Włoska Agencja Antydopingowa i kierowana przez Witolda Bańkę WADA. Z drugą z tych organizacji skontaktowali się dziennikarze Niemieckiej Agencji Prasowej (DPA).

W odpowiedzi na przesłane zapytania WADA przekazała, że chce dokładnie przeanalizować  postępowanie przeprowadzone przez ITIA. Jej przedstawiciele zastrzegli sobie również prawo do złożenia odwołania do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ds. Sportu w Lozannie (CAS), jeżeli tylko "zajdzie taka potrzeba".

Brak zawieszenia dla Sinnera oburzył część środowiska tenisowego. Z decyzją ITIA nie zgodzili się m.in. Nick Kyrgios i Denis Shapovalov (więcej: TUTAJ). Złości nie krył również Kamil Majchrzak, który pod koniec listopada 2022 roku otrzymał pozytywny wynik testów antydopingowych. Polak pierwotnie miał zostać zawieszony na cztery lata. Odwołał się jednak od tego wyroku i udowodnił, że przyjął zakazane środki nieświadomie, dzięki czemu wrócił na korty po 13 miesiącach.

"Jestem zdruzgotany i zszokowany. Ale tak jak wspomniałem, może nie mam racji. Poza tym kogo obchodzi co ja myślę, chłopak spoza czołówki" - pisał rozgoryczony Polak w serwisie X (Więcej: TUTAJ).

Czytaj też: Polak skrzywdzony, a gwiazda... uprzywilejowana. Wielki skandal w świecie tenisa [OPINIA] Burza po zwycięstwie Sabalenki. Prześwietlili zarobki Białorusinki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty