"Absolutnie szokujące". Domaga się kary dla Igi Świątek

PAP/EPA / RICCARDO ANTIMIANI / Twitter/WTA / Na zdjęciu: Iga Świątek w meczu z Jeleną Rybakiną na turnieju w Rzymie
PAP/EPA / RICCARDO ANTIMIANI / Twitter/WTA / Na zdjęciu: Iga Świątek w meczu z Jeleną Rybakiną na turnieju w Rzymie

Pamiętacie sytuację z początku meczu Igi Świątek z Jeleną Rybakiną? W torbie Polki nagle zaczął... dzwonić telefon. Jeden z blogerów, którego obserwuje Novak Djoković, twierdzi, że liderka światowego rankingu powinna ponieść za to karę.

Podczas środowego ćwierćfinału turnieju WTA Rzym doszło do niecodziennej sytuacji. Jelena Rybakina szykowała się do serwisu, gdy nagle z torby Iga Świątek zaczęły płynąć dźwięki. Okazało się, że Polka miała w niej telefon, na który ktoś próbował się dodzwonić.

Sędzia zawołał Świątek, która wyciągnęła telefon z torby i przekazała go swojej psycholog Darii Abramowicz.

Tenisistka nie poniosła za to żadnych konsekwencji. Ba, na oficjalnym profilu WTA na Twitterze sprawę obrócono w żart. "Dryń, dryń. Ciekawe, kto dzwonił" - tak brzmiał podpis (film zobaczycie poniżej).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie

Oburzony takim postępowaniem jest serbski bloger tenisowy Pavvy G. Jego konto na Twitterze obserwuje ponad 13 tys. użytkowników, w tym Novak Djoković, lider światowego rankingu.

Bloger twierdzi, że Idze Świątek należała się kara za wspomnianą sytuację. Poświęcił Polce kilka wpisów.

"Absolutnie szokujące, Świątek powinna stracić punkt albo gema. Myślałem, że gracze nie mogą mieć włączonych telefonów podczas meczu. Pamiętacie, jak establishment oszalał, kiedy myśleli, że Zverev ma telefon w torbie, a okazało się, że to sensor do pomiaru glukozy?" - napisał Pavvy G.

"Gdyby telefon Djokovicia zaczął dzwonić w trakcie meczu, wszyscy wiemy, że zostałby ukarany, a media powiedziałyby, że nie jest ponad przepisami itd. Ale że to Iga, to obracają to w żart. Jeśli nadal nie widzicie rażących podwójnych standardów w tenisie, musicie udać się do optyka" - to kolejny wpis Serba.

Później zaś raz jeszcze zaapelował o karę dla liderki światowego rankingu.

"Jest wiele powodów, dla których graczom nie wolno używać telefonów podczas meczów. Po pierwsze, oczywiście chodzi o przeszkadzanie. Ale zakaz jest także po to, by powstrzymać korupcję/potencjalne sytuacje dotyczące zakładów bukmacherskich. Jednak jako że chodzi o Świątek, to wszyscy sobie z tego żartują. Chcemy tylko równości dla WSZYSTKICH" - dodał.

W trakcie meczu ćwierćfinałowego - tak wynika z jego wpisów - Serb kibicował urodzonej w Moskwie (lecz reprezentującą Kazachstan) Rybakinie. Nie może to dziwić, wszak Serbowie nie kryją się z sympatiami prorosyjskimi.

Dość absurdalnie brzmią za to słowa o przynależności Igi Świątek do tzw. establishmentu. Polka w ostatnim czasie nieraz występowała przeciwko WTA - m.in. gdy domagała się od władz reakcji na zachowanie rosyjskiej tenisistki Anastazji Potapowej (więcej TUTAJ>>), a także apelowała o większe wsparcie dla zawodniczek z Ukrainy.

Przypomnijmy, że ćwierćfinałowy pojedynek w Rzymie zakończył się zwycięstwem Rybakiny. W trzecim secie, przy stanie 2:2, Świątek skreczowała z powodu kontuzji uda.

Czytaj także: Zaskakujące słowa Rosjan o Świątek. Tak podsumowali jej porażkę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty