Kibice tenisa doskonale kojarzą Alberta Ramosa. Przede wszystkim Hiszpan osiągał godne uwagi rezultaty na nawierzchni ziemnej. Na jego koncie są tytuły wywalczone w Bastad (2016), Gstaad (2019), Estoril (2021) czy Cordobie (2022). Był także w ćwierćfinale wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2016.
"Nadszedł czas, aby pożegnać się z zawodowym tenisem" - oznajmił 37-latek z Barcelony na swoim profilu na Instagramie. Leworęczny tenisista, który w maju 2017 roku osiągnął najwyższą w karierze 17. pozycję, przekazał, że w tym roku zakończy profesjonalną karierę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
"Przez ostatnie kilka miesięcy czułem, że moje ciało nie jest już w stanie grać na najwyższym poziomie, więc nadszedł czas, by pogodzić się z końcem mojej zawodowej kariery" - wyznał w mediach społecznościowych.
"Moje serce chce dalej grać, kocha tenisa i rywalizację, ale mój rozum mówi, że wszystko ma swój kres i lepiej to zaakceptować" - dodał aktualny 234. tenisista świata.
"Przyjdą nowe wyzwania i marzenia. Nie czuję się gotowy, by powiedzieć, gdzie rozegram swój ostatni mecz, to trudna decyzja, ale jestem pewien, że to będzie mój ostatni sezon. Te wszystkie lata były niesamowite: bolesne porażki, wielkie zwycięstwa, trudne chwile - bo zawsze chciałem więcej, przyjaciele z całego świata, lojalny zespół u mego boku... W całości to wszystko było lepsze, niż kiedykolwiek marzyłem" - stwierdził.
W oświadczeniu nie zabrakło również podziękowań. "Dziękuję wszystkim, czułem wasze wsparcie. Teraz czas cieszyć się ostatnimi meczami. Widzimy się na korcie, jak zawsze" - wyznał.
Ramos chętnie startował również w naszym kraju. Jeszcze w zeszłym roku wziął udział challengerach w Poznaniu i Szczecinie. W tej ostatniej imprezie osiągnął w sezonie 2019 półfinał.