Zgodnie z oczekiwaniami to Chińczycy dominują w rywalizacji w tenisie stołowym. W półfinałach singla kobiet zawodniczki z tego kraju nie dały najmniejszych szans swoim przeciwniczkom.
Meng Chen pokonała Yubin Shin z Korei Południowej i nie oddała jej ani jednej partii. Koreanka robiła wszystko, by nawiązać walkę z rywalką, ale w trzech setach zdołała ugrać 7 punktów, a w jednym sześć. To była przepaść.
W drugim półfinałowym starciu singla kobiet Chinka Yingsha Sun rozprawiła się w czterech setach z Japonką Hiną Hayatą. I w tym przypadku też mecz miał jednostronny przebieg, a w ostatniej partii Chinka wygrała aż 11:2.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Świątek nie chciała rozmawiać z mediami. "Bardzo emocjonalnie podchodzi do porażek"
Nieco więcej emocji było w singlu mężczyzn. Chińczyk Zhendong Fan wygrał z reprezentantem gospodarzy Felixem Lebrunem 4:0. Francuz był tylko tłem dla swojego rywala, a w najlepszym z setów zdobył 8 punktów.
Jasne było, że w gronie finalistów nie będzie czterech Chińczyków, bo w drugim półfinale singla mężczyzn grali Szwed z Brazylijczykiem. Górą był Truls Moregard, który pokonał Hugo Caldenaro 4:2. Było to zacięte i emocjonujące spotkanie, w którym w jednym z setów padł wynik 16:14.
Wyniki:
Półfinały singla kobiet:
Yubin Shin (Korea Południowa) - Meng Chen (Chiny) 0:4
Yingsha Sun (Chiny) - Hina Hayata (Japonia) 4:0
Półfinały singla mężczyzn:
Zhendong Fan (Chiny) - Felix Lebrun (Francja) 4:0
Truls Moregard (Szwecja) - Hugo Calderano (Brazylia) 4:2
Czytaj także:
Zdziebło zabrała głos. Wiemy, co dokładnie wydarzyło się w Paryżu
Co tam się działo? Ogromne nerwy polskich młociarzy