Bolesna porażka Polaka na UFC w Las Vegas

Twitter / UFC / Zdjęcie: Porażka Oleksiejczuka
Twitter / UFC / Zdjęcie: Porażka Oleksiejczuka

Michał Oleksiejczuk przegrał swoją pierwszą walkę w wadze średniej. Polak musiał uznać wyższość Caio Borrahlo. Doszło do tego na gali UFC w Las Vegas.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek tego pojedynku między Polakiem a Brazylijczykiem zdecydowanie należał do naszego reprezentanta. Pierwszy cios zadał właśnie Michał Oleksiejczuk, który trafił swojego rywala mocnym lewym sierpowym.

Na to uderzenie odpowiedział Caio. Brazylijczyk wykonał mocne kopnięcie. W ten sposób rozpoczęła się bardzo intensywna wymiana między rywalami. Oleksiejczuk w stójce w każdy cios wkładał olbrzymią siłę, jakby chciał rozbić rywalowi głowę.

Dodatkowo Polak za wszelką cenę starał się nie pozwolić Brazylijczykowi sprowadzić pojedynku do parteru. Caio jednak zaczął trafiać także w pozycji stojącej, a ciosy Polaka nie robiły na nim aż tak dużego wrażenia.

ZOBACZ WIDEO: Mistrz KSW ryczał ze śmiechu! "Pytania z sali" z Adrianem Bartosińskim

Na samym końcu pierwszej rundy dobre momenty miał tylko Brazylijczyk. Najpierw mocno trafił na korpus Polaka, a później obalił Oleksiejczuka, kilkukrotnie okładając go potężnymi ciosami. Nasz reprezentant w tej części pojedynku nie zdążył już odpowiedzieć.

Drugą rundę również zainicjował Polak. Oleksiejczuk zaatakował na korpus, ale Caio bardzo sprawnie odpowiedział prawym sierpowym. Następnie walka już toczyła się tylko tak, jak chciał tego Brazylijczyk.

Finalnie Borrahlo w końcu znalazł sposób na to, aby obalić Polaka. Udało mu się tego dokonać pod ogrodzeniem. Brazylijczyk zmienił pozycję na tę w dosiadzie. Udało mu się zajść naszego zawodnika za plecami, a ostatecznie rozpoczął duszenie, które doprowadziło Oleksiejczuka do poddania się.

Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

Komentarze (1)
avatar
Mtb
30.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sport dla beż mózgów i ich kibiców...