Nie widzą problemu w organizowaniu patologii. Ministerstwo sportu milczy

  / AKPA / Grabowski / Na zdjęciu: walka podczas gali Fame MMA
/ AKPA / Grabowski / Na zdjęciu: walka podczas gali Fame MMA

Celowo wywołują kontrowersje, aby wzbudzić zainteresowanie i potrafią zgarnąć fortunę za jedną walkę. Gale freak fightowe w Polsce mają się świetnie. Miasta chętnie wynajmują hale na ten cel, a ministerstwo sportu od miesięcy nie rozwiązało problemu.

W tym artykule dowiesz się o:

Polska jest krajem, w którym gale freak fightowe zdobyły ogromną popularność i stały się zjawiskiem, jakiego nie ma w innej części Europy. - Jesteśmy na etapie gotowania żaby i ta woda aż wrze. Jesteśmy ugotowani w patologii - mówił nam już przed dwoma laty Wojciech Kardyś, ekspert ds. komunikacji internetowej i social media.

To wtedy na gali w Płocku organizowano pojedynek 50-letniej Gohy Magical z 19-letnią Nikitą. Matka patoinfluencera Daniela Magicala szykowała się tym samym do walki z byłą partnerką swojego syna. Mimo kontrowersji i krytyki, starcia nie odwołano.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Janowski: Nie spodziewałem się takiego piekła

Częstochowa nie widzi problemu w freak fightach

Kilkanaście miesięcy wcześniej były gangster "Słowik" stanął na czele federacji MMA-VIP, co z dumą ogłaszał Marcin Najman. Wszystko stylizowano na wzór "Ojca chrzestnego", a z byłego przestępcy robiono gwiazdę. Organizatorom MMA-VIP nie przeszkadzało, że Andrzej Zieliński w przeszłości był oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym oraz o zlecenie zabójstwa komendanta głównego policji.

Burmistrz Wielunia, gdzie miało dojść do gali z udziałem "Słowika", długo bronił tej decyzji. Aż w końcu Paweł Okrasa w nagraniu na YouTube oświadczył, że spotkał się z ogromnym hejtem i jest zmuszony odwołać MMA-VIP w mieście. - Poziom agresji, takiego powiedziałbym odczłowieczenia w stosunku do moich najbliższych, brutalnego ataku na moich najbliższych, jest tak porażający, że każe nam się zastanowić nad tym, czy eskalacja nie doprowadzi do takiej sytuacji, jak w przypadku morderstwa pana Adamowicza - mówił Okrasa.

Sam Najman twierdził w podcaście "Żurnalisty", że współpraca ze "Słowikiem" nie była jego pomysłem. - Poznałem 15 minut przed konferencją. Był to pomysł moich wspólników z MMA-VIP. To właśnie dlatego, że ta sytuacja potoczyła się, jak się potoczyła i postanowiłem wyjść z tej spółki. Reszta wspólników wykupiła moje udziały - powiedział później.

Już na początku kwietnia będziemy świadkami kolejnej gali freak fightowej. Tym razem Fame MMA zawita do Częstochowy. Tradycyjnie już, imprezę poprzedziły kontrowersje - na konferencji zapowiadającej patologiczne show jeden z patoinfluencerów pokazał zdjęcia uczestniczki gali w wyuzdanej pozycji. Zaskoczył tym organizatorów Fame MMA, bo transmisję z konferencji nagle przerwano, a konto na YouTube zniknęło na kilka dni.

Czy w tej sytuacji miasto Częstochowa nie widzi problemu w tym, że jest promowane przez tak żenujące obrazki i pozwala na patologię? Okazuje się, że nie. W oświadczeniu dostarczonym redakcji WP SportoweFakty magistrat podkreślił, że federacja FAME działa w naszym kraju zgodnie z prawem.

"Hala Sportowa Częstochowa wynajmowana jest na różnego rodzaju wydarzenia, głównie imprezy komercyjne. Zaznaczyć trzeba, że administrator hali nie ingeruje w charakter wspomnianych eventów i nie wprowadza żadnej formy cenzury. Wynajem komercyjny jest poddawany analizie pod kątem: legalności działania podmiotu wynajmującego oraz braku zadłużenia wobec gminy" - czytamy w oświadczeniu biura prasowego częstochowskiego urzędu.

"Spółka nie ponosi odpowiedzialności za treści przedstawiane w ramach wynajmu hali prywatnym podmiotom, o ile nie naruszają one wyżej wymienionych kryteriów. W przypadku kwietniowej gali konieczne będzie uzyskanie zgody na organizację imprezy masowej. Jeśli opinia służb, policji będzie negatywna, Miasto takiej zgody nie wyda" - dodano.

Ministerstwo sportu milczy

Urzędnicy z Częstochowy zwrócili nam uwagę na to, że "na ten moment nie ma żadnego obowiązującego przepisu prawnego zakazującego najem obiektów sportowych pod tego typu wydarzenia". Równocześnie magistrat zapewnił, że jeśli na szczeblu krajowym takie rozwiązania się pojawią, to miasto będzie się do nich stosować.

Jest to o tyle ciekawe, że przed ponad rokiem wojnę freak fightom wypowiedział minister sportu Sławomir Nitras. W październiku 2024 roku oświadczył, że gale z patoinfluencerami nie powinny mieć wstępu na PGE Narodowy w Warszawie. - To miejsce święte, a nie miejsce, gdzie jeden człowiek rozbija drugiemu nos kolanem - mówił Nitras na konferencji.

Wtedy też Nitras nie wykluczył wprowadzenia "prawnych ograniczeń tego typu zawodów". Czy coś w tej sprawie się ruszyło? 10 marca wysłaliśmy do Ministerstwa Sportu i Turystyki szereg pytań dotyczących ukrócenia patologii związanych z freak fightami. Od tego czasu resort rządzony przez Nitrasa milczy.

Pracują za to inni

Nad problemem freak fightów pochylili się inni, co niedawno ujawniliśmy w WP SportoweFakty. Skoordynowane działania podjęli Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka i Ministerstwo Sprawiedliwości. RPO proponuje, aby promowanie walk patoinfluencerów traktować w sposób podobny, jak obecnie regulowane są działania związane z reklamowaniem i zachęcaniem do pornografii.

Zamysł RPO jest prosty. Freak fighty żywią się kontrowersjami i skandalami, bo napędzają w ten sposób zainteresowanie walkami i wpływają na sprzedaż PPV. Mówimy w tym przypadku o ogromnych sumach, bo najlepsi patoinfluencerzy potrafią zarobić kilkaset tysięcy złotych za galę. W niektórych sytuacjach gaża potrafi przekroczyć nawet milion złotych.

RPO wychodzi z założenia, że jeśli nie będzie można promować tego typu patologii, to zainteresowanie nimi spadnie, a to pociągnie za sobą mniejsze zarobki w galach typu Fame MMA. Tyle że do tego wciąż daleka droga. Postulat RPO trafił niedawno do Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, która ma wydać swoją opinię w tej sprawie.

Innym z omawianych pomysłów przez Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka jest zakaz sprzedaży biletów na gale freak fightowe osobom niepełnoletnim. To jednak częściowo rozwiąże problem, bo młodzież wciąż będzie mogła wykupić dostęp do gali w formie PPV.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (1)
avatar
Piotr K
24.03.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
PATOLOGIA I RYNSZTOK SPOŁECZNY!!! 
Zgłoś nielegalne treści