Pojedynek Konrada Karwata z Denisem Labrygą na High League 6 to jedno z tych zestawień, które podzieliło ekspertów. Obaj do tej pory oficjalnie byli niepokonani, a że reprezentują wagę ciężką to wiadomo, że można było spodziewać się grzmotów.
Z jednej strony Karwat, który rozpoczął przygodę z MMA jako strongman. Z walki na walkę okazało się, że wychodzi mu to naprawdę bardzo dobrze. Z drugiej natomiast nie tyle influencer, co zawodnik, który trenuje sporty walki od dziecka. Do tej pory był znany z efektownych walk na gołe pięści. Sobotni pojedynek był dla obu prawdziwym testem w mieszanych sportach walki.
Walka zaczęła się zgodnie z oczekiwaniami. Konrad Karwat wręcz desperacko szukał sprowadzenia rywala do parteru. Denis Labryga jednak sprytnie bronił się przed próbami byłego strongmana. Co więcej, przy obronach celnie kontrował rywala i przedstawiciel "Stron Ekipy" był w coraz większych tarapatach.
Właśnie w takiej akcji Labryga na 25 sekund idealnie znalazł miejsce na cios podbródkowy. Karwat nie był w stanie tego ustać i padł na matę niczym rażony piorunem. Jeszcze próbował walczyć w parterze, aby dotrwać do końca pierwszej rundy. Rywal jednak zasypał go gradem ciosów i sędzia nie miał innego wyjścia niż zakończyć tę walkę. W ten efektowny sposób Denis Labryga zadebiutował w MMA.
ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie
Zobacz także: Wstrząsający wpis mamy Mateusza Murańskiego
Zobacz także: Czy upadnie mit Denisa Załęckiego?