Chciały go Bayern i Real. Wolał alkohol i imprezy. Tragiczna historia polskiego piłkarza

 Redakcja
Redakcja
Fot. Mieczysław Świderski/Newspix.pl


W 1987 roku Marciniak wracał z meczu samochodem. Był pod wpływem alkoholu. Prowadzony przez niego Fiat 125p uderzył w słup. Sportowiec trafił do szpitala ze wstrząsem mózgu i licznymi obrażeniami klatki piersiowej. Spędził w nim kilka tygodni.

Po powrocie do domu dowiedział się, że w Śląsku nie ma już czego szukać. Klub sprzedał go do Zagłębia Lubin. Podobno za autokar i aparaturę medyczną, którą lubiński kombinat kupił wrocławskiemu szpitalowi wojskowemu.

W "Miedzowych" Marciniak świętował największe sukcesy sportowe, w tym m.in. awans do ekstraklasy, wicemistrzostwo, a potem mistrzostwo Polski. Z zabawy jednak nie rezygnował. Ciągle spóźniał się na treningi, czasem znikał na parę dni. Dyrektor Zagłębia "ożenił go" z klubową sekretarką, ale to pomogło tylko na krótką metę.

W wieku 22 lat Marciniak ponownie trafił do szpitala. Tym razem stwierdzono u niego poważne odwapnienie kości spowodowanie nadużywaniem alkoholu.

W 1991 roku polski piłkarz postanowił spróbować swoich sił na zachodzie. Grał w klubach Belgii (Sint-Truidense VV, SC Charleroi i RJ Wavre) i Francji (FC Gueugnon), ale bez większych sukcesów. Wrócił do ojczyzny w 1995 i wylądował w GKS Bełchatów. Dwa lata później pojechał do niemieckiego trzecioligowca Hessen Kassel. Grał tak dobrze, że zainteresował się nim Rosenborg Trondheim, który wówczas był drużyną Ligi Mistrzów. Sportowiec nie podjął jednak wyzwania.

Latem 2000 roku trafił do Stomilu Olsztyn, w którym rozegrał dwa spotkania w Ekstraklasie. Ostatnie w karierze. Znów wyjechał, na krótko, do Niemiec.

Dariusz Marciniak to największy zmarnowany talent polskiej piłki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportowyBar na Facebooku
inf. własna/ "Przegląd Sportowy" / "Piłka Nożna" / "Wielki Widzew"
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • soliderd Zgłoś komentarz
    I znów za zmarnowane zycie winna jest PRL. Czy nie czas już myśleć inaczej. Czyżby na Zachodzie sportowcy nie pili , nie ćpali, p. redaktorze?
    • Fan. Zgłoś komentarz
      Dziwne : KOMENTARZE , SZKODA CHŁOPAKA . !
      • Jerzy Dobkowski Zgłoś komentarz
        i panstwo straci -bo juz nie będzie pił
        • Ralph Kopcewicz Zgłoś komentarz
          Smutna historia,szkoda czlowieka....niestety nie On pierwszy,niech odpoczywa w spokoju.