Kilka pasów w UFC, a potem Hollywood. Taki jest plan McGregora
Redakcja
- Nie boję się nikogo. Pójdę i będę walczył z każdym w każdej kategorii - powiedział dziennikarzom "Notorious".
McGregor zdementował również pogłoski, jakoby stosunki na linii fighter-UFC były napięte. - Mam świetne relacje z szefami. Jestem lojalny wobec nich. Oni dali mi szansę, a ja pomagam im. Jesteśmy zespołem - zapewnił czempion kategorii piórkowej.
Polub SportowyBar na Facebooku
The Sun
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
Paweł Althamer Zgłoś komentarzosobistej zapikował mocno w dół poniżej zera. Te "konferencje" z jego udziałem... żenada, festiwal megalomanii i pogardy dla innych sportowców. Na ostatniej wcinał się raz po raz po pytaniach kierowanych do jego rywala, nikt nie potrafił mu najzwyczajniej w świecie zwrócić uwagę, że zachowuje się jak nadęty cham wśród ludzi, którzy przyszli na rozmowę i przestrzegają jakichś podstawowych reguł, że lekceważy może nie tylko rywala ale i dziennikarzy. W tym środowisku jest sporo adrenaliny i krew ogólnie buzuje, ale większość innych zawodników potrafi zachować jakiś standard. Ten pajac odprawia pogardliwe show, czasem tłumaczy że to show (kasa faktycznie z tego jest pewnie kosmiczna), ale co z tego... Nie pyta swoich rywali, którzy przecież w tym show uczestniczą, czy chcą odegrać role szympansa, jaką odgrywa on... Nie uzgadnia chyba z rywalem scenariusza swojej obraźliwej szczekaniny, ubliża jak mu się podoba, bez względu na to na ile poważnie/aktorsko potrafi do tego podejść przeciwnik, no i to ma pewnie być jeszcze element "psychologiczny". Chyba element psychologicznego autoportretu szympansa. Najgorsze, że to się dobrze sprzedaje i ma tłum klakierów, którzy temu przyklaskują... Wielki mistrz, wielka k(l)asa..., wielki obciach....
-
rafal6336 Zgłoś komentarzczy wy do yebanej kurvy nędzy nie potraficie napisać newsa na 1 stronie tylko musicie wszystko rozbijać na 10 innych stron??