1 
Casademont Saragossa nowy rok rozpoczął od czterech ligowych porażek z rzędu. O ile jeszcze przegrane z La Laguną i Unicają można było wkalkulować w bilans, to już z porażkami w starciach z Granadą i Manresą trudno było pogodzić się fanom w Saragossie. Bolała szczególnie ostatnia z nich, bo po pierwsze poniesiona została z rywalem, z którym Casademont bezpośrednio walczy o awans do play-off, po drugie – drużyna AJ Slaughtera przegrała przed własną publicznością jednym punktem.
Kiepska seria oczywiście wypchnęła ekipę z Saragossy poza ósemkę, nie przekreśliła jednak jej szans na grę w play-off, tym bardziej, że po chudych tygodniach, w poprzedni weekend Casademont w końcy zwyciężył – 86:75 z Morabankiem Andorra. W sobotę miejscowi spróbują pójść za ciosem, a tym razem na ich drodze stanie UCAM Murcia, ubiegłoroczny wicemistrz kraju, który jednak w bieżącym sezonie zmaga się w ogromnymi wahaniami formy. Choć ta ostatnio nieco zwyżkuje, bo Murcja wygrała dwa ważne mecze z rzędu, a przed tygodniem punkty w starciu z Barceloną straciła dopiero po dogrywce.
O play-off walczy też Baskonia, która również znajduje się na fali wznoszącej. Podopieczni Pablo Laso wygrali trzy z czterech poprzednich meczów, a w tym sezonie takie serie nie przytrafiały im się zbyt często. Baskowie dzięki temu do ósemki tracą już tylko dwa punkty i jeśli nie wyhamują w najbliższych tygodniach, bez problemów powinni przebić do górnej połówki tabeli.
W niedzielne popołudnie o kolejną wygraną będzie im trudno, bo zagrają w Maladze z miejscową Unicają, niedawnym liderem rozgrywek, który po ostatniej przegranej z Gironą spadł jednak na trzeci stopień ligowego podium. Unicaja mimo tej przegranej nie składa broni i oczywiście nadal walczy o najwyższe rozstawienie po rundzie zasadniczej. Jedynka przed play-off oznacza przecież przewagę własnego parkietu w każdej rundzie decydującej walki o medale. Aleksander Balcerowski i jego koledzy mają więc o co się bić, wierzymy, że Polak będzie ważną częścią układanki, którą desygnuje do gry Ibon Navarro. Nasz środkowy w ostatnich tygodniach udowadnia, że może być ważnym ogniwem, z którego warto korzystać zwłaszcza w ofensywie. Polak w meczach z Gironą i Bilbao notował dwucyfrowe zdobycze punktowe, a na boisku przebywał średnio po około 14 minut. Czy w niedzielę znów dostanie ważną rolę od swojego szkoleniowca i przyczyni się do cennego zwycięstwa z silną kadrowo Baskonią?
Unicaja straciła fotel lidera na rzecz Realu, który w tym sezonie miewał już gorsze i lepsze momenty, ale jak to Real – zawsze wypływa na powierzchnię. „Królewscy” w bieżących rozgrywkach przegrali już cztery mecze, w Eurolidze wypadli poza strefę play-in, ale kiedy nóż zaczął świecić ostrzem na ich gardle, wzięli się ostro do roboty – na krajowych parkietach wygrywają seriami, w Europie również zakasali rękawy. Efekt? Pierwsze miejsce w ACB i awans od czołowej szóstki w Eurolidze z bardzo realnymi szansami na czwórkę po zakończeniu rundy zasadniczej.
W niedzielę podopieczni Chusa Mateo będą celowali w kolejną wygraną, a tym razem postarają się odprawić z kwitkiem Joventutu Badalona, który w ośmiu ostatnich meczach przegrał zaledwie raz. Katalończycy tworzą zgrany kolektyw, który potrafi rzucić rękawicę zdecydowanie wyżej notowanym rywalom. Dzięki temu w tabeli są już na piątej pozycji, a od Realu mają tylko cztery punkty mniej. Gdyby wygrali w niedzielę, dystans ten stopniałbym do dwóch „oczek”, pamiętać jednak trzeba, że mimo wszystko faworytami tej konfrontacji będą miejscowi. „Królewscy” z Joventutem nie przegrali u siebie od czerwca 2023 roku, z drugiej strony jesienią to Katalończycy byli górą we własnej hali, zwyciężając 80:76.
Weekendowe plany transmisyjne Sportklubu z Ligi ACB:
Casademont Saragossa – UCAM Murcia, sobota 1 lutego, godz. 18:00 (na żywo)
Unicaja – Baskonia, niedziela 2 lutego, godz. 12:30 (na żywo)
Real Madryt – Joventut Badalona, niedziela 2 lutego, godz. 20:30 (premiera)
Który z weekendowych meczów Ligi ACB zapowiada się najciekawiej? 
