Polacy nie umieją latać na mamutach. Ta teza jest już nieaktualna po poprzednim sezonie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kilka lat temu można było przeczytać opinie, że Polacy nie potrafią latać na skoczniach mamucich. Poprzedni sezon zaprzeczył jednak takiej tezie. Przypomnijmy sobie zatem, jak Biało-Czerwoni prezentowali się wówczas na największych obiektach.

1
/ 4

Oberstdorf 2017 - 3. miejsce Kamila Stocha 

W sezonie 2016/2017 pierwsze konkursy w lotach rozegrano na przebudowanej skoczni mamuciej w Oberstdorfie. Była to generalna próba dla niemieckich organizatorów przed mistrzostwami świata, które rozpoczną się już za dwa tygodnie.

Polacy, którzy w pierwszej części poprzedniego sezonu spisywali się świetnie, nie zawiedli także na mamucie. W pierwszym konkursie największe powody do zadowolenia dał Kamil Stoch, który po lotach na 222,5 oraz 217 metrów zajął 3. miejsce, przegrywając tylko z triumfatorem Stefanem Kraftem i drugim Andreasem Wellingerem.

Dzień później Stoch spisał się nieco słabiej (9. pozycja), ale Biało-Czerwoni i tak mogli być usatysfakcjonowani swoimi wynikami, ponieważ w czołowej dziesiątce byli jeszcze ósmy Piotr Żyła i piąty Maciej Kot.

2
/ 4

Vikersund 2017 - 2. miejsce Biało-Czerwonych w konkursie drużynowym

To były jedne z najlepszych zmagań zespołowych w historii Pucharu Świata. Skoczkowie, w tym drużynowi mistrzowie świata z Lahti Polacy, stworzyli kapitalne widowisko.

Przy sprzyjających warunkach, by liczyć się w walce o podium w konkursie w Vikersund, Biało-Czerwoni musieli skakać powyżej 240. metra, a tym samym poprawiać swoje rekordy życiowe. Polacy nie przestraszyli się tak dalekich lotów i dokonali tego. W zmaganiach przegrali tylko z rewelacyjnymi Norwegami. Rekordy życiowe ustanowili Piotr Żyła (245,5 metra) oraz Maciej Kot (244,5 metra). Świetnie latał również Kamil Stoch (243 metrów).

W zawodach nie zabrakło też lotów na nowy rekord świata. Najpierw ustanowił go Robert Johansson (252 metry). Odległość Norwega przebił jednak Stefan Kraft. Austriak uzyskał aż 253,5 metra, a jego reprezentacja zajęła 3. miejsce.

ZOBACZ WIDEO Mieszkańcy Zębu długo świętowali sukces Kamila Stocha. "Nadzieje się spełniły"

3
/ 4

Vikersund 2017 - 1. miejsce Kamila Stocha w konkursie indywidualnym

Dzień po niesamowitej "drużynówce" odbyła się na Vikersundbakken rywalizacja indywidualna. I w tym przypadku emocji, także dla polskich kibiców, nie zabrakło.

Po dwóch znakomitych próbach (238 oraz 237,5 metra) zwycięstwo odniósł Kamil Stoch. Dwa kolejne miejsca na podium zajęli niesamowity japoński weteran Noriaki Kasai oraz Austriak Michael Hayboeck.

Sportową klęskę w tym konkursie poniósł natomiast Andreas Wellinger. Na półmetku zawodów Niemiec po próbie na 242. metr prowadził i był niemal pewny triumfu w Raw Air (konkurs w Vikersund kończył ten turniej). W finale Wellinger skoczył jednak zaledwie 166 metrów. Spadł do drugiej dziesiątki, a co gorsza w całych norweskich zawodach stracił niemal pewny triumf na rzecz Stefana Krafta i był trzeci (wyprzedził go jeszcze Kamil Stoch).

Warto także odnotować występ w tym konkursie Dawida Kubackiego. Polak zajął 17. miejsce, ale finałowym skokiem na 232. metr ustanowił swój nowy rekord życiowy.

4
/ 4

Planica 2017 - 3. miejsce Polaków w konkursie drużynowym i niesamowity lot Kamila Stocha

Najniższym stopniem podium "drużynówki" w Planicy podopieczni Stefana Horngachera przypieczętowali swój historyczny triumf w Pucharze Narodów. Po niemrawym początku Polacy musieli jednak do ostatniego skoku walczyć o miejsce w czołowej trójce tych zawodów. Udało się, a największa w tym zasługa Macieja Kota i Kamila Stocha.

Pierwszy z wymienionych oddał dwa znakomite skoki na 240. i 241. metr. Próby Macieja Kota przebił jednak występem w drugiej serii Kamil Stoch. Polak znakomicie wykorzystał wiatr pod narty i osiągnął 251,5 metra! Co prawda nasz reprezentant prawdopodobnie podparł swój skok, ale światowa federacja i tak uznała próbę dwukrotnego mistrza olimpijskiego za nowy rekord obiektu w Planicy.

Skok Stocha na 251,5 metra można oglądać w nieskończoność. Co prawda w najbliższy weekend w Bad Mitterndorf (pierwsze loty w sezonie 2017/2018) aż tak świetne odległości trudno będzie osiągnąć (mamut w Austrii nie jest tak duży jak w Vikersund czy w Planicy), ale próby powyżej 230. metra w wykonaniu lidera Pucharu Świata powinniśmy zobaczyć.

Relacja na żywo z kwalifikacji oraz konkursów w Bad Mitterndorf, a także ich podsumowanie na WP SportoweFakty.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Manuel
12.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrymi lotnikami są Norwegowie , oni lubią długi rozbieg i na pewno będą latać daleko. Dawid Kubacki ma dobre odbicie i wysoką parabolę lotu . Dawid do boju na mamutach. Kamil w takiej dobrej Czytaj całość